Skarga Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w Strasburgu

   Wstecz

10 marca 2008 r. Trybunał zakomunikował polskiemu rządowi skargę złożoną 30 września 2003 r. przez PAKP (nr skargi 31994/03). W skardze podniesione zostało wiele zarzutów m.in. naruszenie wolności myśli,sumienia i wyznania (art. 9); prawa własności (w związku z brakiem regulacji kwestii własności spornych świątyń) (art. 1 Protokołu nr 1); prawa do sprawiedliwego procesu (w związku z niewyłączeniem z postępowania sędziego TK, który uczestniczył w pracach legislacyjnych dotyczących zakwestionowanej ustawy) (Art. 6 ust. 1) oraz prawa do skutecznego środka odwoławczego (art. 13).

Stanfaktyczny

Skarżący, Polski AutokefalicznyKościół Prawosławny, jest reprezentowany przed Trybunałem przez mec. Witolda Gromelskiego, adwokata z Warszawy. Stan faktyczny sprawy, zgodny z opisem skarżącego, został streszczony jak poniżej.

Kontekst historyczny

W 1925 r. patriarcha Konstantynopola, bez wiedzy patriarchy Moskwy, nadał Kościołowi prawosławnemu zrzeszającemu wiernych zamieszkujących ziemie zwrócone Polsce z końcem pierwszej wojny światowej, status Kościoła Autokefalicznego. W okresie międzywojennym i podczas drugiej wojny światowej, miały miejsce próby zbliżenia się Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego z Ukrainą, ze względu na fakt, że około dwie trzecie wiernych było pochodzenia ukraińskiego i mieszkało na ziemiach polskich. W 1948 r. Kościół zrezygnował ze statusu kościoła autokefalicznego nadanego przez Patriarchat Konstantynopolitański i przyjął status nadany przez Patriarchat Moskiewski, uznając tym samym Rosyjski Kościół Prawosławny za swój Kościół macierzysty.

Dzisiaj Kościół ten podlega Prawosławnemu Metropolicie Warszawskiemu i całej Polski - Sawie, z siedzibą w Warszawie. Pod względem liczby wiernych, stanowi w Polsce drugie, po Kościele Katolickim, ugrupowanie religijne. Część Polaków pochodzenia ukraińskiego utożsamia się obecnie z Kościołem Katolickim obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, z którym skarżący jest w konflikcie co do dwudziestuczterech nieruchomości, miejsc kultu religijnego. Uznając zwierzchnictwo papieża, powstały w 1596 r. Kościół Katolicki obrządku bizantyjsko-ukraińskiegozachował swoje własne rytuały. Po drugiej wojnie światowej został zakazany przezwładze sowieckie i wyszedł z podziemia dopiero w 1989 r. Podlega kardynałowi Lubomyrowi Huzar, jego siedziba niedawno została przeniesiona z Lwowa do Kijowa.

Nieruchomości, które posiadał Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, a które były własnością Państwa rosyjskiego, po pierwszej wojnie światowej, na mocy traktatu pokojowego zawartego przez Polskę, Rosję i Ukrainę, stały się własnością Państwa polskiego. Część tych nieruchomości, mimo iż należały do Państwa polskiego, pozostała w posiadaniu Kościoła. Dekret Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 18 listopada 1938 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego i Ustawa z dnia 23 czerwca 1939 r. o uregulowaniu stanu prawnego majątków Kościoła Prawosławnego próbowały określić stan prawny oraz sposób zarządzania majątkiem Kościoła. Z mocy ustawy, nieruchomości, które dnia 19 listopada 1938 r. były w bezpośrednim i niezakłóconym posiadaniu osób prawnych Kościoła, zostały uznane za jego własność. Pozostałe nieruchomości stały się własnością Państwa.

Druga wojna światowa powstrzymała wykonanie tej ustawy. Po wojnie nieruchomości pozostały własnością Państwa na mocy licznych aktów prawnych przyjętych w latach 1944-1989. W szczególności chodzi o Ustawę z dnia 20 marca 1950 r. o przejęciu przez Państwo dóbr martwej ręki (...) i Dekret z dnia 5 września 1947 r. o przejściu na własność Państwa mienia pozostałego po osobach przesiedlonych do ZSRR, które było własnością instytucji greckokatolickich diecezji przemyskiej. Sprawa mienia Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego została ponownie uregulowana Ustawą z dnia 4 lipca 1991 o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego.

Okoliczności sprawy

Skarżący posiada i zarządza m.in. dwudziestoma czterema nieruchomościami, miejscami kultu, co do których jest w sporze z diecezją przemyską Kościoła Katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego. Ustawa z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego w artkule 46 §1 określa, że Kościół nabywa własność nieruchomości, które w chwili wejścia w życie ustawy były w jego posiadaniu. Artykuł 49 §1 tejże ustawy wprowadza wyjątek. Poza zakresem artykułu 46 §1 znajdują się nieruchomości, które w chwili wejścia w życie ustawy należały do osób prawnych skarżącego (ich użytek został im powierzony przez Państwo polskie), a które w przeszłości były własnością diecezji, parafii, zakonów, lub innych instytucji Kościoła Katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego (ich własność nabyło Państwo na mocy wspomnianego wyżej dekretu z 1947 r.). Przepis przewidywał, że nabycie tych nieruchomości ma być przedmiotem ustawy szczególnej. Do chwili obecnej żadna ustawa w tej kwestii nie została uchwalona.

W dniu 15 lutego 2002 r. skarżący złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją niektórych przepisów Ustawy o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego. Chodziło m.in. o artykuły 46 §1 i 49 §§1 i 2. Skarżący zarzucił wskazanym przepisom naruszenie zasad konstytucyjnych, takich jak demokratyczne państwo prawne (artykuł 2 Konstytucji), równouprawnienie kościołów i innych związków wyznaniowych (artkuł 25 Konstytucji), równość wobec prawa (artkuł 32 Konstytucji), równa ochrona prawna własności dla wszystkich obywateli (artkuł 64 Konstytucji).

Skarżący podkreślał wszczególności, że rozwiązanie przyjęte w artykule 49 Ustawy z dnia 4 lipca 1991 r. o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego różniło się od założeń Ustawy z dnia 17 maja 1989 r. o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej. Wskazywał przede wszystkim na to, że nabycie własności dóbr, które posiadał Kościół Katolicki, nie zostało uzależnione od przyjęcia ustawy szczególnej. A zatem artykuł 49, według skarżącego, miałby charakter dyskryminacyjny. Dnia 2 kwietnia 2003r. Trybunał Konstytucyjny odrzucił skargę. Swoją analizę rozpoczął przypominając, że proces uregulowania kwestii dóbr posiadanych przez kościoły i wspólnoty religijne zaczął się w 1989 r. wraz z ustawą dotyczącą Kościoła Katolickiego. W przypadku Kościoła skarżącego, odnosząc się do prac parlamentarnych nad ustawą, Trybunał zauważył, że pierwotny projekt ustawy nie przewidywał żadnego wyjątku od przyznania prawa własności. Wprowadzenie takiego wyjątku zaproponował Senat i ta propozycja została przyjęta w ostatecznym głosowaniu. Trybunał podkreślił, że takie rozwiązanie było owocem kompromisu zaakceptowanego przez zainteresowane kościoły.

Co do meritum sprawy, Trybunał odniósł się w pierwszej kolejności do artykułu 25 Konstytucji (równouprawnienie kościołów i innych związków wyznaniowych). Przypomniał, że celem tej normy było rozwianie wątpliwości i uregulowanie kwestii dóbr posiadanych przez poszczególne jednostki. W opinii Trybunału, podwójne kryterium uzasadniające równe traktowanie wymaga, z jednej strony, żeby osoby prawne związku wyznaniowego były w posiadaniu dóbr w chwili wejścia w życie ustawy regulującej kwestie własności, a z drugiej strony, żeby nie było żadnego konfliktu odnośnie tych dóbr. Trybunał przypomniał, że równouprawnienie powinno mieć zastosowanie wobec podmiotów prawa, których sytuacja jest podobna, wręcz identyczna. Stwierdził, że sytuacja Kościoła w odniesieniu do dóbr, których własności się domagał, różniła się od położeniainnych grup wyznaniowych – dzielił go spór z diecezją przemyską Kościoła Katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego dotyczący własności wspomnianychdóbr. Trybunał uznał, że ustawodawca nie mógł przyjąć, w sposób jednostronny, normy dowolnie nadającej własność niektórych dóbr danej grupie wyznaniowej. Musiał szukać rozwiązań opartych na dialogu zaintersowanych. Trybunał podkreślił, że fakt, iż istnieją spory między Kościołami w kwestii własności dóbr uzasadnia ich zróżnicowane traktowanie, a zatem odesłanie do uregulowania tego problemu w innej ustawie było uzasadnione. Odnośnie artykułu 64 §2 Konstytucji (równa ochrona własności dla wszystkich obywateli), Trybunał Konstytucyjny przypomniał, że skarżący nie posiadał prawa własności dóbr spornych. W konsekwencji Trybunał stwierdził, iż zastosowanie artykułu 49 nie mogło w żaden sposób naruszyć prawa skarżącego do niedyskryminacyjnej ochrony własności. Wreszcie Trybunał postanowił nie wypowiadać się na temat artykułu 2 Konstytucji (zasada państwa prawnego), ponieważ skarżący miałby się na niego powołać jedynie celem poparcia zarzutu rzekomego naruszenia zasady równouprawnienia, zagwarantowanej w artykule 25 Konstytucji.

W nowej skardze, wniesionej 17 czerwca 2003 r., skarżący zarzucił Trybunałowi Konstytucyjnemu naruszenie norm proceduralnych, a mianowicie artykułu 26 §1 Ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym. Przepis ten przewiduje wyłączenie sędziego Trybunału Konstytucyjnego, który, przed nominacją na stanowisko sędziowskie, uczestniczył w charakterze ustawodawcy w wydaniu zakwestionowanego aktu normatywnego, którego zgodność z Konstytucją ma zbadać Trybunał. W niniejszej sprawies karżący podnosił naruszenie tego przepisu ze względu na udział w postępowaniusędziego J.S., który, podczas prac parlamentarnych nad Ustawą o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, był członkiem Senatu. Według skarżącego, J.S. miał wtedy opowiadać się w szczególności za przyjęciem kwestionowanego artykułu 49. Skarżący twierdził, iż w konsekwencji wyrok Trybunału Konstytucyjnego jest nieważny.

Na podstawiepowyższych zarzutów, skarżący wniósł o wznowienie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, na mocy artykułu 20 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Wedle tej normy w kwestiach nieuregulowanych w Ustawie oTrybunale Konstytucyjnym do postępowania przed Trybunałem stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania cywilnego. Skarżący wniósł ostwierdzenie nieważności postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (artykuł 379 pkt 4 k.p.c.) i o wznowienie postępowania (artykuł 401 pkt 1 i artykuł 405k.p.c.).

W dniu 17 lipca 2003 r. Trybunał Konstytucyjny odmówił wznowienia postępowania ponieważ, między innymi, skarżącynie skorzystał z możliwości wniesienia o wyłączenie jednego z sędziów, najpóźniej w dniu pierwszej rozprawy. Trybunał stwierdził również, że artykuł 20 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, jak i przepisy Kodeksu postępowania cywilnego nie miały zastosowania w niniejszej sprawie. ZdaniemT rybunału nie można uznać, że kwestia wznowienia postępowania nie była uregulowana w Ustawie. W istocie problem byłby uregulowany artykułem 190 Konstytucji, zgodnie z którym „Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne.” W opinii Trybunału w sprawie zastosowanie ma ten przepis, zamiast artykułu 20 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym i przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. Na potwierdzenie tej tezy Trybunał zacytował artykuł 8 Konstytucji, stanowiący, że „Konstytucja jest najwyższymprawem Rzeczypospolitej Polskiej.” W konsekwencji artykuł 190 Konstytucji miałby pierwszeństwo nad normami niższego rzędu, a mianowicie nad artykułem 20 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Trybunał oparł się również na artykule 7 Konstytucji, zgodnie z którym „organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa” oraz na artykule 8 § 2 Konstytucji, który stanowi, że „przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej”. Trybunał zauważył, że w przypadku niezastosowania wniniejszej sprawie artykułu 190 Konstytucji, powyższe normy Konstytucji zostałyby naruszone.

Innym argumentem przemawiającym zaz astosowaniem artykułu 190 Konstytucji była, w opinii Trybunału, sama treść artykułu 20 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Właściwie ów przepis odsyła do norm Kodeksu postępowania cywilnego jedynie w przypadkach, w których pozwala na to specyfika postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Trybunał wyciąga ten wniosek z interpretacji słów „stosuje się odpowiednio”. Normy byłyby „stosowane odpowiednio” tylko jeśli mogłyby być zastosowane w poszanowaniu specyfiki postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym. Odnośnie artykułu 26 §1 pkt 1 Ustawy z dnia 1 sierpnia1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym, Trybunał uznał, że przepis ten zostałnie właściwie zinterpretowany. Przepis nie określał, jakie formy uczestniczenia w wydaniu aktów normatywnych stanowiłyby wystarczającą przesłankę wyłączenia sędziego Trybunału. Nie precyzował również sytuacji wyłączenia sędziego z urzędu i na żądanie stron.

W niniejszej sprawie Trybunał rozpatrywał następującą kwestię – czy głosowanie w Senacie za przyjęciem zakwestionowanej ustawy mogło być uznane jako „uczestnictwo w wydaniu” zakwestionowanego aktu i stanowić tym samym przesłankę wyłączenia sędziego w rozumieniu artykułu 26 §1 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Zdaniem Trybunału wyrażenie „uczestniczyć w wydaniu aktu” powinno być rozumiane jako udział aktywny, przekładający się na zabieranie głosu oraz na inicjatywy i interwencje dotyczące treści kwestionowanych przepisów. Zwykłe członkostwo w organie legislacyjnym i głosowanie za przyjęciem zakwestionowanej ustawy nie byłoby wystarczające dla uzasadnienia wyłączenia sędziego. Trybunał stwierdził, że generalnie jest przyjęte i dozwolone, żeby członek organu legislacyjnego został wybrany sędzią Trybunału Konstytucyjnego. Odmienna interpretacja artykułu 26 §1 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w znaczny sposób utrudniłaby funkcjonowanie tej instytucji, gdyż duża część sędziów Trybunału Konstytucyjnego była członkiem organów legislacyjnych. Trybunał przyznał jednak, że treść artykułu 26 Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym nie była wystarczająco jasna i dokładna, i zwrócił uwagę na potrzebę wyeliminowania wątpliwości związanych z jego interpretacją poprzez dostępne mu środki, jak również, w razie potrzeby, drogą legislacyjną. Niemniej nie mogło to mieć miejsca w ramach niniejszego postępowania, gdyż, zgodnie z artykułem 190 Konstytucji, orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne.

Zarzuty skarżącego

Skarżący twierdzi, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 kwietnia 2003 r. narusza artykuł 9 Konwencji,ponieważ narusza przysługujące skarżącemu prawo do wolności myśli, sumienia iwyznania. Zdaniem skarżącego pozostawienie nieuregulowanej kwestii własności spornych świątyń stanowi naruszenie prawa członków Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego do wyznawania religii w sposób niezakłócony. Własność jednej ze świątyń była rzekomo odebrana skarżącemu na rzecz Kościoła Katolickiego obrządku bizantyjsko-ukraińskiego, który, mocą wyroku Sądu Okręgowego w Sanoku, nabył własność poprzez zasiedzenie. Takie roszczenie nie mogłoby być uwzględnione, gdyby było sformułowane przez skarżącego. Skarżący ujawnia trwającą już wiele lat sytuację niepewności prawnej co do statutu spornych nieruchomości. Miałoby to pozbawiać wiernych pełnej swobody korzystania z wolności wyznania, zagwarantowanej w artykule 9 Konwencji.

Skarżący podnosi naruszenie prawa poszanowania własności, zagwarantowanego w artykule 1 Protokołu I do Konwencji. Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny, działając w dobrej wierze, miałby dokonać restauracji świątyń będących w jego posiadaniu (w szczególności sześciu spośród nich). W opinii skarżącego poniesionym inwestycjom nie przysługują gwarancje ochrony mienia, ponieważ cały czas prawdopodobna jest konfiskata tych nieruchomości.

Skarżący zarzuca dyskryminację w stosunku do innych kościołów i związków wyznaniowych. Podczas gdy własność mienia w posiadaniu Kościoła Katolickiego została mu przyznana na mocy Ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego w Rzeczypospolitej Polskiej, ustawa tego samego rodzaju o stosunku Państwa do Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego uzależnia przyznanie własności od przyjęcia ustawy szczególnej. Zdaniem skarżącego prawo do poszanowania własności innych grup wyznaniowych zostało w pełni zagwarantowane, natomiast własności mienia będącego w posiadaniu skarżącego przysługiwałaby jedynie ograniczona ochrona. Skarżący dopatruje się tutaj naruszenia artykułu 14 Konwencji w związku z artykułem 1 Protokołu I do Konwencji.

Ponadto skarżący podnosi, iż wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 kwietnia 2003 r. narusza jego prawo do rzetelnego procesu sądowego. Trybunał Konstytucyjny miałby nie spełniać gwarancji niezależności i niezawisłości wynikających z artykułu 6,  ze względu na udział w postępowaniu sędziego J.S., który był członkiem Senatu w czasie przyjęcia zakwestionowanej ustawy.

Artykuł 6 Konwencji miałby zostać również naruszony poprzez odmowę Trybunału Konstytucyjnego wypowiedzenia się na temat zgodności zakwestionowanych przepisów z artykułem 2 Konstytucji, który gwarantuje poszanowanie Państwa prawnego. Trybunał miałby tym samym pominąć ustosunkowanie się do ważnej na płaszczyźnie prawnej i społecznej kwestii.

Skarżący twierdzi, że decyzja Trybunału o uznaniu jego skargi za niedopuszczalną pozbawiła go skutecznego środka odwoławczego w rozumieniu artykułu 13 Konwencji. Uważa, że zasada, zgodnie z którą orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są ostateczne, nie może mieć zastosowania wobec orzeczeń wydanych z naruszeniem norm dotyczących postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Tłumaczenie z języka francuskiego Joanna Lora

   Wstecz
Dodano: 2008-07-08 08:26:30    Modyfikowano: 2009-10-29 02:21:33