12 maja 2008 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 213 § 2 kodeksukarnego w zakresie odnoszącym się do przestępstwa zniesławieniadokonanego publicznie jest niezgodny z art. 14 oraz art. 54 ust. 1 wzwiązku z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Sprawa dotyczyła skargikonstytucyjnej dziennikarza Macieja M., który opublikował artykuł„Fałszywe spojrzenie wrocławskiej Temidy” oskarżający prokuratoraProkuratury Rejonowej we Wrocławiu o nadużycia.
Kwestionowany przepis ustanawia kontratypprzestępstwa zniesławienia. Część przepisu pozostająca w zgodzie zKonstytucją powinna otrzymać następujące brzmienie:
„Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2,kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut; jeżeli zarzutdotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód prawdy może byćprzeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec niebezpieczeństwudla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji małoletniego”.
Powyższy wyrok ma charakter wyroku zakresowego i z chwilą ogłoszenia w Dzienniku Ustaw zmieni treść art. 213 § 2 k.k.
W mocy pozostał obowiązek udowodnienia, że podnoszony zarzutjest prawdziwy. Trybunał podkreślił w tym miejscu konieczność szerokiejochrony czci i dobrego imienia jednostki, co oznacza jej prawo dowyeliminowania z obrotu (lub zapobiegnięcia trafieniu do obrotu)wszelkich nieprawdziwych informacji na swój temat. Przepis art. 213 § 2k.k. należy jednak tak interpretować, że w szczególności dziennikarzeobciążeni są tylko obowiązkiem przestrzegania standardu staranności irzetelności przy zbieraniu informacji. Nie poniosą odpowiedzialnościkarnej w przypadku, gdy prezentowane fakty okażą się nieprawdziwe.Podobnie dowodu prawdy nie wymaga się w stosunku do wypowiedziocennych. Interpretacja ta podąża za standardem ochrony słowaustanowionym w wyrokach Europejskiego Trybunału Praw Człowieka Bladet Tromso i Stensaas przeciwko Norwegii (skarga nr 21980/93); Thoma przeciwko Luksemburgowi (skarga nr 38432/97); Dalban przeciwko Rumunii (skarga nr 28114/95) czy Thorgeir Thorgeirson przeciwko Islandii(skarga nr 13778/880), a także orzeczeniach polskiego Sądu Najwyższegodotyczących ochrony dóbr osobistych – wyrok z 14 maja 2003 r. Kwaśniewski przeciwko Życie (I CKN 463/01); uchwała z 18 lutego 2005 r. (III CZP 53/04).
W komunikacie prasowym TK czytamy, że „[o] niekonstytucyjnościnie przesądziła niedookreśloność pojęcia "obrony społecznieuzasadnionego interesu". Decydujący dla Trybunału był przede wszystkimsam fakt, że w demokratycznym państwie - w którym konieczne jestprowadzenie debaty publicznej (art. 2 Konstytucji), wolność prasy (art.14 Konstytucji), wolność słowa (art. 54 Konstytucji) i w którymkonstytucyjnie gwarantowane jest prawo do informacji o działalnościosób pełniących funkcje publiczne - upowszechnianie prawdziwychinformacji na temat postępowania tej kategorii podmiotów wymagałospełnienia dodatkowego kryterium wartościującego”.
Obowiązek wykazania, że publiczne formowanie prawdziwych, choćzniesławiających zarzutów służy dodatkowo społecznie uzasadnionemuinteresowi był nadmierny. Jak uważa dr Adam Bodnar „wprowadzeniedodatkowych ograniczeń w tym względzie, dodatkowych przesłanek, którychistnienie musi udowodnić oskarżony, stanowi niedopuszczalneograniczenie wolności słowa” [Por. Adam Bodnar „Zniesienieodpowiedzialności karnej za zniesławienie i zniewagę” (w:) Prawa stają się prawem. Status jednostki a tendencje rozwojowe prawa, Konferencja WPiA, 25 lutego 2005 r., s. 246.]
Warto w tym kontekście zwrócić jeszcze uwagę na kwestiedotyczące odpowiedzialności za zniesławienie pozostające poza zakresemorzeczenia TK w powyższej sprawie. W kwestii proporcjonalności karTrybunał w Strasburgu uznaje, że sankcje karne powinny być stosowanetylko w przypadku wypowiedzi, które naruszają porządek publiczny [Castells przeciwko Hiszpanii,skarga nr 11789/85]. Tym bardziej wydaje się, że ochrona wolności ipraw innych osób nie jest wystarczającym uzasadnieniem dla stosowaniasankcji karnych w postaci grzywny, kary ograniczenia wolności albopozbawienia wolności do lat 2. Biorąc pod uwagę powyższy wyrok, nadalaktualny pozostaje postulat depenalizacji czynu zniesławienia i zmianęodpowiedzialności z karnej na cywilną. Powszechnie uważa się bowiem, żeochrona dóbr osobistych na drodze powództwa cywilnego jest skutecznymmechanizmem ochrony interesu jednostki.
Więcej na temat procesu Mariana M.: