Komentarz do dokumentu: Kamecki i inni (Orzeczenia)
Autor: Dawid Sześciło    Data dodania: 2009-10-14 22:43:39

Skarżący (państwo Kameccy) są właścicielami nieruchomości gruntowej i domu w Puławach. Zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, działka sąsiadująca z ich nieruchomością była pierwotnie przeznaczona pod budownictwo jedno- lub wielorodzinne z uwzględnieniem lokali usługowych i handlowych.


W 1997 r. spółdzielnia mieszkaniowa, do której należy nieruchomość sąsiadująca z działką skarżących zwróciła się do rady miasta Puławy o zmianę planu miejscowego w zakresie zezwalającym na budowę bloku mieszkalnego. Rada przychyliła się do wniosku i we wrześniu 1997 r. wprowadziła stosowne zmiany do planu. Skarżący dowiedzieli się o zmianach planu miejscowego dopiero po ich uchwaleniu, a ponieważ uznali je za niekorzystne dla siebie, zaskarżyli rozstrzygnięcie do Naczelnego Sądu Administracyjnego.


NSA w wyroku z lutego 1999 r. przyznał wprawdzie, że uchwała o zmianie planu miejscowego została podjęta z naruszeniem prawa (uniemożliwienie udziału skarżących w toczącym się postępowaniu), jednak zgodnie z art. 94 ustawy z dnia 8.03.1990 r. – o samorządzie gminnym, nie stwierdza się nieważności uchwały lub zarządzenia organu gminy po upływie jednego roku od dnia ich podjęcia. W związku z tym, że sprawa trafiła do NSA już po tym terminie, Sąd ograniczył się do orzeczenia niezgodności uchwały z prawem.


Wcześniej jednak, w marcu 1998 r. zainteresowana spółdzielnia mieszkaniowa otrzymała od Prezydenta Miasta Puławy pozwolenie na budowę bloku mieszkalnego, zgodnie z nowym przeznaczeniem nieruchomości sąsiadującej z gruntami skarżących. Rodzina Kameckich odwołała się od tej decyzji do Wojewody Lubelskiego, który w maju 1998 r. utrzymał w mocy decyzję Prezydenta Miasta Puławy. Kameccy zaskarżyli rozstrzygnięcie Wojewody do NSA, wnosząc jednocześnie o nakazanie wstrzymania wykonania decyzji o pozwoleniu na budowę do czasu rozstrzygnięcia skargi. Sąd nie przychylił się do tego wniosku, jednak już w czerwcu 1999 r. NSA uchylił zaskarżoną decyzję.


W październiku 1999 r. Prezydent Miasta Puławy ponownie wydał jednak decyzję o pozwoleniu na budowę. Skarżący po raz kolejny złożyli odwołanie, którego Wojewoda Lubelski nie uwzględnił. Jednocześnie, jeszcze pod koniec 1999 r. do użytku oddano blok mieszkalny wybudowany na spornej działce i na podstawie kwestionowanego planu miejscowego i pozwolenia na budowę. Skarżący ponownie zwrócili się jednak do NSA, który po ponad roku, w lutym 2001 r., ponownie podzielił ich zastrzeżenia i uchylił decyzję o pozwoleniu na budowę. Wskazał jednak, że postępowanie w sprawie stało się obecnie bezprzedmiotowe z uwagi na to, że inwestycja objęta zaskarżonym pozwoleniem została już zrealizowana.


Zgodnie ze wskazaniami NSA, Prezydent Miasta Puławy umorzył postępowanie. Po raz kolejny skarżący zwrócili się najpierw do Wojewody Lubelskiego, a następnie do NSA. Sąd w lipcu 2003 r. – po półtora roku od wniesienia skargi – po raz trzeci uchylił decyzję Prezydenta wskazując, że w toku postępowania nie uwzględniono uzasadnionych żądań skarżących o wyłączenie Prezydenta od rozstrzygania sprawy. Wojewoda Lubelski, uwzględniając tę wskazówkę NSA przekazał sprawę do rozpoznania Staroście Puławskiemu. Ten zaś postępowanie po raz kolejny umorzył. Rozstrzygnięcie Starosty utrzymał w mocy Wojewoda Lubelski, a następnie także Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie. Dopiero skarga kasacyjna do NSA doprowadziła do uchylenia decyzji. Dopiero przy czwartym podejściu do rozpoznania sprawy udało się ją ostatecznie zakończyć. Decyzja Starosty Puławskiego z marca 2006 r. o umorzeniu postępowania została ostatecznie zaaprobowana przez NSA w lutym 2009 r., gdy odrzucił on skargę kasacyjną rodziny Kameckich. Dużo wcześniej, w marcu 2000 r. Kameccy zwrócili się jednak do ETPC ze skargą obejmującą przede wszystkim zarzut naruszenia art. 6 ust. 1 EKPC.


Trybunał nie miał poważniejszych wątpliwości co do oceny przedstawionej sprawy w świetle prawa strony do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. Przypomniał na wstępie, że naruszenie art. 6 ust. 1 Konwencji ocenia się według następujących kryteriów:


(a) stopnia złożoności (skomplikowania) danej sprawy;


(b) postawy skarżącego, w szczególności tego, czy przyczynił się do wystąpienia przewlekłości postępowania; oraz


(c) wagi rozstrzygnięcia postępowania dla sytuacji skarżącego.


W tym świetle, trudno było podważyć zarzut przewlekłości postępowań w sprawie skarżących. Złożyły się na nią zarówno opóźnienia w ostatecznym rozpoznaniu sprawy przez organy administracji publicznej, jak i zbyt długie okresy oczekiwania na wyroki sądów administracyjnych. Łączna długość postępowania wyniosła blisko jedenaście lat, co przesądziło o uznaniu przez Trybunał naruszenia art. 6 ust. 1 EKPC.


***


Omówiona wyżej sprawa wpisuje się w serię wyroków ETPC potwierdzających, że przewlekłość postępowań administracyjnych stanowi w Polsce problem, do którego należy podchodzić z równą powagą, jak do przewlekłości postępowań cywilnych czy karnych. Dowodzi również, że polskie prawo nie daje stronom postępowań administracyjnych skutecznych środków przeciwdziałania przewlekłości. Uniemożliwia również dochodzenie ewentualnej rekompensaty z tytułu opieszałości w działaniu administracji.



Dawid Sześciło