Komentarz do dokumentu: Upływ terminu tymczasowego aresztowania (Orzeczenia)
Autor: Grzegorz Małyniuk    Data dodania: 2009-08-03 15:23:38

„Upływ terminu tymczasowego aresztowania określonego w postanowieniu sądu, nie stanowi podstawy do pozostawienia bez rozpoznania zażalenia złożonego na to postanowienie, jeżeli podstawą dalszego pozbawienia wolności podejrzanego (oskarżonego) jest już inna decyzja procesowa. W takim wypadku przedmiotem kontroli odwoławczej jest zasadność i legalność zastosowanego (przedłużonego) tymczasowego aresztowania. W razie stwierdzenia bezzasadności lub nielegalności tymczasowego aresztowania, sąd odwoławczy powinien uchylić lub zmienić ten środek zapobiegawczy na podstawie art. 253 § 1 kodeksu postępowania karnego (k.p.k.)”


Komentowana uchwała została podjęta po tym, jak postanowieniem z dnia 15 listopada 2006 roku Sąd Apelacyjny w K. przedstawił Sądowi Najwyższemu następującego zagadnienia prawnego, wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:


„Czy upływ oznaczonego w zaskarżonym postanowieniu okresu tymczasowego aresztowania przed przystąpieniem do rozpoznania złożonego nań zażalenia, i wykonywanie tego środka na podstawie innej decyzji procesowej (przedłużającej tymczasowe aresztowanie) determinuje w postępowaniu odwoławczym pozostawienie zażalenia bez rozpoznania na mocy art. 430 § 1 k.p.k., czy też nie uchyla konieczności merytorycznej kontroli takiego zażalenia, a jeśli tak – jaki miałaby ona charakter i zakres”.


Pytanie to wynikło na gruncie następującego stanu faktycznego Bartłomiej U., podejrzany o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie przestępstw polegających na przywozie zza granicy i wprowadzenia do obrotu środków odurzających w znacznej ilości (art. 258 § 1 k.k.) oraz o uczestnictwo w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających (art. 56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 roku o przeciwdziałaniu narkomanii w zw. z art. 65 § 1 k.k.), został tymczasowo aresztowany w dniu 22 marca 2006 roku.


Sąd Okręgowy w K. uwzględniając wniosek prokuratora postanowieniem z dnia 3 października 2006 roku, przedłużył tymczasowe aresztowanie podejrzanego do dnia 25 października 2006 roku. Postanowienie to zaskarżył obrońca podejrzanego wnosząc o jego zmianę przez zastosowanie łagodniejszych środków zapobiegawczych. Jeszcze przed rozpoznaniem tego zażalenia Sąd Okręgowy w K. postanowieniem z dnia 20 października 2006 roku po raz kolejny przedłużył tymczasowe aresztowanie podejrzanego, tym razem do dnia 25 stycznia 2007 roku.


Istotą problemu jest fakt, iż w chwili, gdy rozpatrywano zażalenie, podejrzany był tymczasowo aresztowany już na podstawie kolejnego – innego – postanowienia sądu. Stąd pytanie, czy zażalenie takie należy pozostawić bez rozpoznania, ponieważ zaskarżone postanowienie nie wywiera już skutków prawnych, czy też mimo to należy przeprowadzić kontrolę odwoławczą takiego orzeczenia.


Zarówno zwracający się z zagadnieniem prawnym Sąd Apelacyjny, jak i Sąd Najwyższy wskazały na istnienie dwóch linii orzecznictwa w tym zakresie, a dążących w dwóch wskazanych wyżej kierunkach[1]. Sąd Najwyższy w swym uzasadnieniu wskazał także na istnienie dwóch analogicznych linii interpretacji w doktrynie procesu karnego[2].


W omawianym orzeczeniu Sąd Najwyższy stanął na stanowisku drugim – wskazując, iż nie tylko zażalenie na postanowienie o zastosowaniu czy też przedłużeniu tymczasowego aresztowania zasługuje na rozpatrzenie, nawet jeśli podstawą trwającego tymczasowego aresztowania jest już inne orzeczenie, ale także jeśli to „zdezaktualizowane” orzeczenie okaże się wadliwe – sąd rozpatrujący zażalenie powinien tymczasowe aresztowanie uchylić lub zamienić na inny środek zapobiegawczy.


Argumentacja Sądu Najwyższego powołana w uzasadnieniu komentowanego orzeczenia zasługuje na omówienie i aprobatę, ale też na uzupełnienie.


Podejmując rozważania na przedstawiony temat należy poświęcić kilka słów pojęciu kontroli prawnej czynności procesowych. Kontrola ta, to badanie zgodności z prawem tychże czynności i podejmowanie odpowiednich działań korygujących. Za zgodne z prawem można uznać rozstrzygnięcie, które nie tylko jest zgodne z literą prawa, ale też merytorycznie zasadne. A zatem sąd dokonujący kontroli ocenia także faktyczne przesłanki podjęcia decyzji. Z punktu widzenia komentowanego orzeczenia to zastrzeżenia ma kapitalne znaczenie – oznacza bowiem ono, że badane jest nie tylko prawidłowe zastosowanie prawa przy orzekaniu o tymczasowym aresztowaniu, ale także prawidłowość przyjęcia istnienia przesłanek tegoż aresztowania. Taka kontrola jest ze wszech miar pożądana – zarówno z punktu widzenia organu procesowego, który w ten sposób zachowuje możliwość korekty orzeczenie, jaki i z punktu widzenia społeczeństwa, gdyż jakakolwiek władza pozbawiona kontroli jest dla społeczeństwa niebezpieczna[3]. Uprawnienie do kontroli instancyjnej orzeczeń zostało zawarte w artykule 78 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej.


W uzasadnieniu odrzucono rygorystyczny formalizm, będący, jak się wydaje, podstawą poglądu o konieczności pozostawienia zażalenia bez rozpoznania, a który sprowadzał się do twierdzenia, iż brak jest przedmiotu zaskarżenia, jako że postanowienie nie ma już mocy prawnej i nie wywołuje żadnych skutków w bieżącej rzeczywistości. Trafnie wskazano, iż przedmiot zaskarżenia stanowi postanowienie o przedłużeniu tymczasowego aresztowania, zaś interes skarżącego – gravamen[4] – przejawia się w realnym skutku tych decyzji procesowych, którym jest pozbawienie wolności będące rezultatem tymczasowego aresztowania. Z punktu widzenia nauki procesu karnego cennym jest wskazanie, iż pozostawienie zażalenia bez rozpoznania może nastąpić tylko ze względu na okoliczności związane z wniesieniem tego środka, a nie ze względu na zdarzenia mające miejsce po jego wniesieniu (poza jego cofnięciem przez skarżącego).


Komentowane orzeczenie dotyka niezwykle ważkiej problematyki ochrony wolności jednostki przed ingerencją władzy państwowej. W końcowej części uzasadnienia wskazano na konieczność realizacji uprawnienia wynikającego z artykułu 5 ust. 3 i art. 12 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (dalej – Konwencja). Uprawnienie to sprowadza się do prawa do instancyjnej kontroli każdej decyzji o pozbawieniu wolności – zaś przyjęcie, iż stosowanie tymczasowego aresztowania na podstawie już następnej decyzji wyłącza kontrolę poprzedniego orzeczenia, wyłączałoby taką kontrolę.


W kontekście wspomnianego wyżej warunku gravamen należy powołać interpretację art. 5 ust. 4 Konwencji. Mianowicie artykuł ten stanowi, iż każdy, kto został pozbawiony wolności przez zatrzymanie lub aresztowanie, ma prawo odwołania się do sądu w celu ustalenia bezzwłocznie przez sąd legalności pozbawienia wolności i zarządzenia zwolnienia, jeśli pozbawienie wolności jest niezgodne z prawem. Przyjmuje się, że uprawnienie to jest zachowane także w sytuacji, gdy brak możliwości odwołania się od orzeczenia wynika z tego, iż aresztowanie zakończyło się w czasie krótszym od nawet wyjątkowo szybkiego postępowania odwoławczego[5]. Takie ujęcie wydaje się spójne z ujęciem powołanym przez Sąd Najwyższy w omawianej uchwale – dopóki skarżący pozbawiony jest wolności, ma on interes prawny w zaskarżeniu orzeczenia o tymczasowym aresztowaniu, nawet jeśli obecnie pozbawiony jest wolności na podstawie innego orzeczenia.


W podobnym duchu wypowiedział się krakowski Sąd Apelacyjny w orzeczeniu z dnia 27 kwietnia 2006 roku[6], gdzie wskazano, iż prawomocność wyroku nie wyklucza możliwości orzekania o stosowaniu tymczasowego aresztowania. W uzasadnieniu wskazano, iż nie było powodu, by zostawić zażalenie bez rozpoznania, bo o aresztowaniu (zarówno zastosowaniu jak uchyleniu go) można orzekać do czasu wydania nakazu przyjęcia do odbycia kary. Inna sytuacja zachodziła, gdy po wniesieniu zażalenia na przedłużenie aresztowania zapadł wyrok, po którym aresztowanie uchylono - wtedy nie było przedmiotu, o którym sad Apelacyjny mógłby orzekać[7]. Tym samym wskazano, iż jak długo istnieje pozbawienie wolności, tak długo istnieje interes – gravamen – w zaskarżeniu decyzji o tymczasowym aresztowaniu. Sąd ten podobnie wypowiadał się we wcześniejszych orzeczeniach[8].


Należy zatem stwierdzić, w świetle ustabilizowanej linii orzecznictwa, że jak długo podejrzany czy też oskarżony pozostaje w areszcie tymczasowym, tak długo ma interes prawny w badaniu legalności decyzji będących podstawę tymczasowego aresztowania.


Warto w tym miejscu wskazać, iż po ustaniu tymczasowego pozbawienia wolności nadal istnieje możliwość skontrolowania jego legalności i zasadności, a to na drodze dochodzenia odszkodowania za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie na podstawie art. 552 § 4 k.p.k. Droga ta jest tym bardziej atrakcyjna, że postępowanie w tym zakresie jest wolne od kosztów (art. 554 § 2), zaś odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa oparta jest na zasadzie ryzyka – a zatem nie jest konieczne wykazanie winy po stronie organu stosującego tymczasowe aresztowanie. Niemniej, należy pamiętać, że obowiązek odszkodowawczy ogranicza się tylko do przypadków niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania, a nie każdego niesłusznego tymczasowego aresztowania.


Krakowski Sąd Apelacyjny w orzeczeniu z dnia 13 lutego 2002 roku[9] wypowiedział się zasadniczo zgodnie z przedstawioną linią orzecznictwa, wskazując, iż zażalenie na postanowienie o odmowie uchylenia tymczasowego aresztowania należy pozostawić bez rozpoznania ze względu na brak przedmiotu orzekania. W świetle komentowanego orzeczenia tym „przedmiotem orzekania” staje się nie orzeczenie o stosowaniu, przedłużeniu czy utrzymaniu tymczasowego aresztowania, ale sam fakt tymczasowego aresztowania.


Rozważając przytoczone argumenty można pokusić się o wniosek, że przedmiotem kontroli instancyjnej staje się decyzja, która nie była zaskarżona – jest to bowiem decyzja, która figuruje w piśmie zawierającym zażalenie, ale już kolejna, będąca podstawą bieżącego tymczasowego aresztowania. To z kolei byłoby zgodne z niektórymi poglądami przedstawionymi w doktrynie procesu karnego. Sąd, wypowiadając się co do zażalenia – podobnie jak co do wniosku podejrzanego o zmianę stosowanego środka zapobiegawczego z art. 254 k.p.k. – wypowiada się, niejednokrotnie milcząco, o zasadności stosowania tego środka w ogóle[10], a więc w pewnym stopniu niezależnie od kontroli orzeczenia będącego przedmiotem zaskarżenia.


Konsekwentne przyjęcie tego poglądu wymaga odrzucenia innej utrwalonej linii orzeczniczej krakowskiego Sądu Apelacyjnego. Linia ta mianowicie zakłada, iż zażalenie złożone na postanowienie o tymczasowym aresztowaniu, które zapadło w postępowaniu przygotowawczym pozostawia się bez rozpoznania, w sytuacji gdy przed rozpatrzeniem zażalenia postępowanie przeszło w fazę sądową, tj. wniesiono akt oskarżenia. Argumentem na rzecz takiego stanu rzeczy jest twierdzenie, że mogłoby dojść do sprzeczności orzeczeń organów właściwych poprzednio i obecnie[11]. Rzeczywiście, z chwila wniesienia aktu oskarżenia zmienia się właściwość sądu stosującego tymczasowe aresztowanie. Zgodnie z art. 263 k.p.k. tymczasowe aresztowanie w postępowaniu przygotowawczym stosuje sąd rejonowy (okres do 3 miesięcy), zaś przedłuża je sąd właściwy do rozpoznanie sprawy w pierwszej instancji (do 12 miesięcy) oraz sąd apelacyjny (na okres ponad 12 miesięcy). Natomiast zgodnie z art. 344 k.p.k., w postępowaniu sądowym tymczasowe aresztowanie stosuje sąd rozpoznający sprawę. Wydaje się, że argument o możliwości sprzeczności orzeczeń organów właściwych obecnie i poprzednio należy odrzucić – jak ustalono wyżej, przedmiotem kontroli jest sam fakt tymczasowego aresztowania. Ocena ta jest dokonywana w określonym momencie i sytuacji procesowej.


Jeśli zatem sytuacja procesowa wskazuje na potrzebę zaprzestania stosowania tymczasowego aresztowania, to decyzję taką winien podjąć sąd rozpatrujący sprawę z urzędu, niezależnie od kontroli instancyjnej, która winna przynieść podobny efekt. Pojawia się natomiast problem natury proceduralnej: właściwość sądu. Sąd Najwyższy nie wypowiedział się w komentowanym orzeczeniu na ten temat, należy zatem przeprowadzić analizę tego zagadnienia. Przyjęcie poglądu, że właściwy jest sąd właściwy do rozpatrywania zażalenia na ostatnie postanowienie wydane w przedmiocie stosowania tymczasowego aresztowania – może prowadzić do interesującej sytuacji: może się zdarzyć też, że zażalenie trafi do innego sądu, niż pierwotnie było skierowane.


Przykład: Jeżeli właściwy w sprawie jest sąd rejonowy, to sąd ten jest też właściwy dla przedłużenia tymczasowego aresztowania w postępowaniu przygotowawczym na okres do 12 miesięcy. Zażalenia na postanowienia w tym przedmiocie kierowane będą do sądu okręgowego. Natomiast dla przedłużenia tymczasowego aresztowania na okres ponad 12 miesięcy właściwy jest sąd apelacyjny, zaś odwołania od jego orzeczeń w tej materii będą rozpatrywane przez ten sąd, w innym składzie. Gdyby zatem wniesiono zażalenie na postanowienie sądu rejonowego, trafiło by ono do sądu okręgowego. Jeśli przed jego rozpatrzeniem sąd apelacyjny przedłużyłby okres tymczasowego aresztowania, zażalenie musiałoby zostać „przeniesione” do sądu apelacyjnego. Taka sytuacja mogłaby mieć miejsce w oparciu o art. 35 § 1 k.p.k., który mówi, iż sąd, który stwierdzi swój brak właściwości, przekazuje sprawę sądowi właściwemu – przekazanie z sądu niższego rzędu, do sądu wyższego rzędu jest obligatoryjne (arg. ex art. 35 § 2 k.p.k.).


Przyjęcie przeciwnego poglądu może prowadzić do sprzeczności: sąd niższego rzędu wypowiadałby się o decyzji procesowej sądu wyższego rzędu w trybie kontroli instancyjnej. Zakładając sytuację faktyczną taką, jak powołana powyżej, jeśliby sąd okręgowy, rozpatrujący wniesione zażalenie (jeśli założymy, że jest to sąd właściwy – gdyż był właściwy w momencie wniesienia zażalenia) stwierdził nielegalność lub bezzasadność tymczasowego aresztowania, to musiałby nakazać zaprzestanie stosowania tego środka. Jednakże środek ten byłby już stosowany w oparciu o postanowienie sądu apelacyjnego. Tymczasem zażalenia na postanowienia sądu apelacyjnego o przedłużeniu tymczasowego aresztowania rozpatruje tenże sąd, w innym składzie, zgodnie z art. 263 § 5 k.p.k. Zatem rozwiązanie takie należy uznać za niedopuszczalne i opowiedzieć się za pierwszym poglądem.


Konsekwencje powyższych wniosków są równie ważkie w sytuacji przejścia sprawy z etapu postępowania przygotowawczego do sądowego. Jeśli w postępowaniu przygotowawczym sąd rejonowy zastosowałby tymczasowe aresztowanie, to zażalenie to rozpatrywałby sąd okręgowy. Jeśli do rozpatrzenia całościowo kwestii odpowiedzialności karnej byłby sąd okręgowy, to po wpłynięciu aktu oskarżenia to ten sąd decydowałby o stosowaniu tymczasowego aresztowania. A zatem, jeśli akt oskarżenia w przedmiotowej sytuacji wpłynąłby po złożeniu zażalenia, ale przed jego rozpatrzeniem, to jeśli przyjąć niezmienną właściwość sądu – sąd okręgowy decydowałby o zasadność i legalności stosowania tymczasowego aresztowania przez sąd okręgowy. Tymczasem środki odwoławcze (co obejmuje także zażalenie) od orzeczeń wydanych w pierwszej instancji przez sąd okręgowy rozpatruje sąd apelacyjny (art. 26 k.p.k.), a zatem sąd wyższego rzędu. To prowadzi do wniosku – zgodnie z przeprowadzonym wyżej wnioskowaniem – iż rozpatrzenie zażalenia musi zostać przekazane do sadu apelacyjnego, gdyż kodeks postępowania karnego nie przewiduje w tej sytuacji rozpatrzenia sprawy w tzw. instancji poziomej – czyli przez ten sam sąd w innym składzie. Należy jednak wskazać, ze powyższy problem musi zostać rozwiązany przez organy procesowe, gdyż w żaden sposób nie wpływa na sytuację składającego zażalenie. Wynika to z tego, że pismo złożone przez stronę do niewłaściwego organu procesowego, winno zostać przekazane przez ten organ do organu właściwego, zgodnie z art. 118 § 3 k.p.k.


Sąd Najwyższy w sentencji komentowanego orzeczenia poszedł dalej niż autor cytowanego w uzasadnieniu komentarza[12]. W tymże komentarzu, w części powołanej przez Sąd Najwyższy, znajduje się stwierdzenie, iż „sąd nie może wprawdzie zmienić zaskarżonego postanowienia ani go uchylić, skoro aresztowany jest pozbawiony wolności już w oparciu o inną decyzję w tym przedmiocie, ale może i powinien stwierdzić (…) że aresztowanie objęte zaskarżoną decyzją było bezzasadne lub nielegalne.” A zatem, według autora, sąd rozpatrujący zażalenie nie może, przez sam fakt rozpatrywania zażalenia, zmienić obecnie stosowanego środka w postaci tymczasowego aresztowania, nawet jeśli stwierdzi, iż tymczasowe aresztowanie stosowane w oparciu o zaskarżoną decyzję było nielegalne lub bezzasadne, gdyż obecnie stosowane jest w oparciu o inną, nie kontrolowaną prze ten sąd, decyzję.


Natomiast Sąd Najwyższy wyraźnie wskazał na kompetencję sądu rozpatrującego zażalenie w tym zakresie, stwierdzając w sentencji wyroku:

„W razie stwierdzenia bezzasadności lub nielegalności tymczasowego aresztowania, sąd odwoławczy powinien uchylić lub zmienić ten środek zapobiegawczy na podstawie art. 253 § 1 k.p.k.”

Stwierdzenie takie jest problematyczne: ewentualna decyzja sądu o uchyleniu lub zmianie stosowanego środka zapobiegawczego może prowadzić do zniweczenia skutków orzeczenia, które nie było zaskarżone (postanowienie o przedłużeniu tymczasowego aresztowania), a które mogło być wydane – jak wskazano wyżej – przez sąd wyższego rzędu. Konsekwencje takiego stanu rzeczy zostały opisane powyżej.


Należy także wskazać na to, iż konsekwencje wypływające z komentowanego orzeczenia nie wpływają na termin wniesienia zażalenia. Gdyby poprzestać na wniosku, ze zażalenie wniesione w warunkach omawianej sprawy jest zażaleniem na stosowanie tymczasowego aresztowania jako pewnego stanu, to niemożliwy byłby do ustalenia moment początkowy i końcowy siedmiodniowego terminu do złożenia zażalenia. Należy jednak podkreślić ograniczony zakres dyspozycji sentencji orzeczenia Sądu Najwyższego – dotyczy ono mianowicie jedynie sytuacji, gdy zażalenie już złożono – w terminie 7 dni liczonym w stosunku do podjęcia postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania. Natomiast środkiem dostępnym tymczasowo aresztowanemu przez cały czas pozbawienia wolności jest wniosek o zmianę zastosowanego środka zapobiegawczego, opisany w art. 254 § 1 k.p.k.


Konkludując, należy uznać wartość komentowanego orzeczenia Sądu Najwyższego dla ochrony prawa do wolności osobistej. Orzeczenie to ogranicza możliwość pozostawienia bez rozpoznania zażaleń złożonych przez osoby, wobec których zastosowano najsurowszy środek zapobiegawczy. Tym samym wzmocniona zostaje kontrola instancyjna stosowania tegoż środka. Nie można tracić z pola widzenia faktu, że tymczasowe aresztowanie jest stosowane wobec osób jeszcze prawomocnie nie osądzonych – o czym często zapomina zarówno opinia publiczna, jak i organy stosujące prawo. Dlatego też stosowanie tego środka, jak i przedłużanie jego stosowania powinno podlegać szczególnie rygorystycznej reglamentacji i kontroli. Z drugiej jednak strony, nie sposób nie zauważyć problemów natury proceduralnej wynikających z komentowanego orzeczenia, zwłaszcza w zakresie toku instancji i właściwości sądu. Zakładając prawidłowość przedstawionych powyżej wywodów w tym zakresie, przekazywanie sprawy między sądami różnych instancji będzie dla tych sądów kłopotliwe, ale co najważniejsze – czasochłonne, co z kolei jest problematyczne dla skarżącego, który wszak jest pozbawiony wolności, a jego wina nie jest jeszcze udowodniona, natomiast przychylenie się sądu do jego żądań może zaowocować jego zwolnieniem, które z punktu widzenia skarżącego powinno nastąpić jak najszybciej. Zatem komentowane orzeczenie, choć niewątpliwie wpisujące się w funkcję gwarancyjną prawa karnego, będzie budziło uzasadnione wątpliwości w doktrynie i praktyce stosowania prawa.




Grzegorz Małyniuk


-------------------------------------------------------------
[1] Na rzecz pierwszego z poglądów: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 czerwca 1999 r. – I KZP 20/99 (OSNKW 1999, z. 7-8, poz. 43), na rzecz drugieg postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2000 r., II KZ 59/00 (OSNKW z 5-6, poz. 50)

[2] Na rzecz pierwszego z poglądów: J. Tylman, Glosa do orzeczenia I KZP 20/99 (OSP 2000, z. 1, poz. 9), R.A. Stefański: Przegląd uchwał Izby Karnej i Wojskowej Sądu Najwyższego (...) za 1999, WPP 2000, nr 2, na rzecz drugieg T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Kraków 2005, s. 639

[3] por. S. Waltoś, Proces karny. Zarys wykładu. Wyd. IX, Warszawa 2008, s. 327

[4] Tzw. warunek gravamen opisany jest w art. 425 §3 k.p.k., a oznacza on, iż przedmiotem zaskarżenia mogą być tylko decyzje procesowe naruszające prawa skarżącego. Chodzi zatem o uzasadnione, subiektywne przekonanie skarżącego, które jednak podlega weryfikacji – jeżeli okaże się, iż zaskarżone orzeczenie nie narusza interesów skarżącego, por. S. Waltoś, op.cit, s. 542.

[5] Por. M. A. Nowicki, Wokół konwencji europejskiej. Krótki komentarz do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Wyd. III. Zakamycze 2006, s. 143.

[6] AKz 126/06 do II AKa 51/06, KZS 2006/4/42

[7] KZS 2/02 poz. 40

[8] Por. postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie, II AKz 389/05 do II AKp 25/05, KZS 2005/11 i II AKz 42/02, KZS 2002/2/40.

[9] II AKz 42/02, KZS 2002/2/40

[10] Por. M. Hudzik, Wykładnia art. 254 k.p.k. – uwagi polemiczne. Prokuratura i prawo, nr 10, 2004 rok, s. 53.

[11] Por. II AKz 205/06, KZS 2006/6/76, II AKz 167/04, KZS 2004/6/32

[12] T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz. Kraków, 2005 rok.