Komentarz do dokumentu: Uprawnienie kobiet do badań prenatalnych (Orzeczenia)
Autor: Anna Konieczna Data dodania: 2009-08-04 16:18:41
Meritum
W glosowanym wyroku z dnia 12 czerwca 2008 r. Izba Cywilna Sądu Najwyższego zasadniczym przedmiotem rozstrzygnięcia było prawo kobiety do informacji o stanie płodu, a w tym do badań prenatalnych. Sąd Najwyższy jednoznacznie stwierdził, że:
"Uprawnienie do przeprowadzenia badań prenatalnych wynika z prawa kobiety w ciąży do informacji o stanie płodu, jego ewentualnych schorzeniach i wadach oraz możliwościach ich leczenia w okresie płodowym (art. 19 ust. 1 pkt 1 i 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej, Dz.U. Nr 91, poz. 408 ze zm.)".
Stan faktyczny
2 stycznia 2002 r. powódka zgłosiła się do ginekologa Sz.P. w 6 tygodniu ciąży i wyniki powódki nie wskazywały na żadne anomalie przebiegu ciąży czy stanu płodu. 20 lutego 2002 r. lekarz Sz.P. podczas kolejnego badania USG wykonanego w 18 tygodniu ciąży powziął podejrzenie wystąpienia wad genetycznych płodu (zespół Turnera). W związku z tym zlecił powódce konsultacje u prof. K.S., który dnia 28 lutego 2002 r. stwierdził celowość badań prenatalnych w kontekście potwierdzenia podejrzenia zespołu Turnera u płodu. Wtedy powódka zwróciła się do lekarza Sz.P. o wykonanie zabiegu usunięcia ciąży, którego on odmówił. Kolejny lekarz G.S. także odmówił wykonania zabiegu. Również lekarz K.R odmówił wykonania zabiegu. 21 marca 2002 r. podczas kolejnego badania u prof. K.S., powódka ponownie poprosiła o skierowanie na badania prenatalne. Lekarz odmówił ze względu na obowiązującą w szpitalu procedurę. Tego samego dnia skierowania na badania odmówił lekarz Sz. P., także ze względów proceduralnych. 24 marca 2002 r. wykonano badania powódce na podstawie skierowania K.S. i 8 kwietnia 2002 r. wyniki potwierdziły występowanie u płodu zespołu Turnera. 29 marca 2002 r. powódka zwróciła się z prośbą o wykonanie zabiegu usunięcia ciąży do szpitala w T., ale odmówiono jej powołując się na niedopuszczalność przeprowadzenia zabiegu po upływie 23 tygodnia ciąży.
11 lipca 2002 r. powódka urodziła córeczkę, która okazała się chora na zespół Turnera.
W 2003 r. powódka udzieliła wywiadu do dziennika, w którym opowiedziała o przebiegu ciąży, o sposobie leczenia i problemach ze skierowaniem na badania prenatalne oraz o chorobie córki. Dziennikarka skontaktowała się także z lekarzem Sz.P, który w wywiadzie udzielił informacji dotyczących powódki, przebiegu leczenia, ojca dziecka oraz stosunku rodziców do córki. W tej ostatniej kwestii były to bardzo niepochlebne i niepotwierdzone w żaden sposób informacje dotyczące złego traktowania dziecka przez rodziców, niezapewniania mu właściwej opieki.
Przebieg postępowania sądowego
Powódka pozwała trzech prowadzących jej leczenie lekarzy z tytułu naruszenia dóbr osobistych. Jako podstawę wskazano naruszenie tajemnicy lekarskiej przez jednego z lekarzy, który udzielił prasie informacji na temat przebiegu ciąży i leczenia pacjentki, odmowę skierowania na badania prenatalne, nieudzielenia informacji odnośnie stanu zdrowia, a w efekcie brak możliwości zadecydowania o ewentualnemu poddaniu się zabiegowi aborcji. Powódka domagała się zadośćuczynienia za krzywdę.
Sąd I instancji uwzględnił powództwo w części dotyczącej naruszenia praw osobistych powódki przez ujawnienie informacji o przebiegu ciąży i leczenia prasie, zasądzając od lekarza Sz.P. zadośćuczynienie. W pozostałej części powództwo oddalił. Sąd II instancji oddalił apelację. Powódka wniosła skargę kasacyjną.
Rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy uwzględnił skargę i uchylił zaskarżony wyrok w części oddalającej apelację powódki i orzekającej o kosztach procesu w tym przedmiocie i w tym zakresie przekazał sprawę do ponownego rozpoznania sądowi apelacyjnemu. Stanął na stanowisku, że prawo powódki do informacji o stanie zdrowia oraz prawo do planowania rodziny jako dobra osobiste powódki zostały naruszone. Natomiast prawo do badań prenatalnych nie jest pochodnym prawa do aborcji.
Komentarz
Uwagi wstępne
Na gruncie tego orzeczenia należy wyraźnie rozgraniczyć problem naruszenia prawa pacjenta do informacji i skargi z tytułu „wrongful birth”[1]. W tym przypadku przedmiotem sprawy były obydwie te kwestie. Jednak zakres odpowiedzialności lekarzy i okoliczności, uzasadniające przyjęcie tej odpowiedzialności były różne, mimo tej samej podstawy odpowiedzialności jako zadośćuczynienia za krzywdę, wynikającą z naruszenia dóbr osobistych pacjentki (powódki).
Prawo pacjenta do informacji
W odniesieniu do prawa pacjenta do informacji Sąd oparł swój wywód na art. 19 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991r., o zakładach opieki zdrowotnej[2] (dalej: ustawa ZOZ) oraz art. 24 kodeksu cywilnego (dalej: kc) w związku z art. 448 kc. Zgodnie z art. 19 ust. 1 pkt 2 ustawy ZOZ pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia[3]. Wobec tego należy zwrócić uwagę na zakres przyznanego prawa oraz jego konsekwencje.
Po pierwsze art. 19 ust. 1 pkt 2 ustawy ZOZ nie wskazuje sposobu informowania ani zakresu informacji, jakiej pacjent może żądać. Natomiast z przepisów innych ustaw[4] można wywnioskować, że lekarz zobowiązany jest do udzielenia pacjentowi albo jego przedstawicielowi ustawowemu przystępnej informacji o:
- stanie zdrowia,
- diagnozie,
- proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych,
- dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania,
- wynikach leczenia,
- rokowaniu na przyszłość[5].
Tak określony zakres udzielanych informacji jest bardzo szeroki i w zasadzie wyczerpujący, gdyż obejmuje on wszystkie etapy procesu udzielania świadczeń zdrowotnych. W ten sposób ustawa zobowiązuje lekarza do przeprowadzenia wszystkich badań niezbędnych do uzyskania pełnego i prawdziwego obrazu sytuacji i stanu pacjenta.
Podkreśla się, że to lekarz dysponuje wiedzą, która wskazuje na celowość lub potrzebę wykonania określonych badań i lekarz ma obowiązek przeprowadzenia lub skierowania na badania, które umożliwią postawienie właściwej diagnozy[6]. Słusznie zauważył Sąd, że początkowy brak żądania przez pacjentkę przeprowadzenia badań prenatalnych nie zwalnia lekarzy od odpowiedzialności za ich niewykonanie, gdyż to na lekarzu spoczywał obowiązek wykonania tego badania, niezbędnego do postawienia diagnozy w tym przypadku. Podobnie nie zwalniają lekarza od obowiązku przeprowadzenia badania lub skierowania na nie procedury wewnętrzne szpitala, lub jego przekonania (gdy sam nie może z przyczyn moralnych wykonać konkretnego badania powinien poinformować pacjentkę, gdzie może takie badanie przeprowadzić). Oczywistym jest, że każdy z lekarzy był zobowiązany do skierowania pacjentki na badania prenatalne, jeśli istniało podejrzenie choroby genetycznej płodu, a takie badanie jako jedyne daje możliwość ustalenia lub wykluczenia owej choroby.
Co więcej istnieje wymóg, że udzielana przez lekarza informacja ma być rzetelna, obiektywna i zrozumiała dla pacjenta[7]. Dopiero takie przekazanie informacji dotyczącej stanu zdrowia pacjenta, pozwala na uzyskanie przez niego pełnej wiedzy o swoim stanie zdrowia oraz podjęcie przez niego świadomej decyzji dotyczącej poddania się leczeniu. Ochronie podlega w tym przypadku wartość, jaką jest wiedza pacjenta o sobie samym i prawo do świadomego decydowania o swoim życiu osobistym[8].
Niedopełnienie obowiązku informacji przez lekarza powoduje, że zgoda na leczenie pacjenta jest nieważna, a efektem tego jest bezprawność działań lekarza[9]. Dlatego też brak pełnej i rzetelnej informacji o stanie zdrowia powódki, w tym przypadku zaniedbanie uzyskania wyników badań prenatalnych, uzasadnia przyjęcie, że późniejsze działania lekarza były bezprawne, gdyż uniemożliwiały powódce uzyskanie kompletnej i prawdziwej informacji o jej stanie zdrowia (i zdrowia płodu).
Wobec powyższego nieskierowanie pacjentki na badania prenatalne w momencie, gdy stanowiły one w świetle dostępnej wiedzy medycznej jedyną drogę wykluczenia wady genetycznej płodu oraz były możliwe do wykonania w świetle obowiązujących przepisów i procedur wewnętrznych, stanowią naruszenie dóbr osobistych pacjentki, w postaci niemożności uzyskania przez nią rzetelnej informacji o stanie jej zdrowia, a w efekcie do podjęcia decyzji w przedmiocie ewentualnego leczenia. Tym samym uzasadniona jest teza, że prawo do badań prenatalnych wynika z prawa kobiety do informacji o swoim stanie zdrowia i stanie zdrowia płodu.
Ciężar dowodu w zakresie prawa do informacji
Zgodnie z ustawą to na lekarzu spoczywa obowiązek poinformowania pacjenta o jego stanie zdrowia. Wobec tego to on ponosi skutki prawne wykonania tego obowiązku[10] i na nim też spoczywa dowód wykonania obowiązku informacyjnego zgodnie z art. 6 kc. Co więcej, przyjmuje się, że ciężar dowodu co do udzielenia informacji nie może zostać przerzucony na pacjenta także wówczas, gdy pacjent podniesie zarzut, że informacja, której udzielenie udowodnił lekarz, była niepełna. Na lekarzu nadal spoczywa ciężar dowiedzenia, że informacja nie tylko miała miejsce, ale była też wystarczająca, tj. zgodna z wymaganiami określonymi w art. 31 ust. 1 ustawy o zawodzie lekarza[11].
Dlatego też w przedmiotowej sprawie na wszystkich, kolejnych lekarzach powódki spoczywała konieczność dowiedzenia, że dopełnili obowiązku informacyjnego, a także że udzielona informacja była pełna. Zarówno nieudzielenie informacji o stanie zdrowia płodu pacjentce, jak i udzielenie informacji niezupełnej, nieprecyzyjnej (niepoprzedzonej wykonaniem badań prenatalnych, które mogły wykluczyć lub potwierdzić wadę genetyczną płodu) powoduje, że nie można przyjąć, iż lekarze uzyskali świadomą zgodę powódki na prowadzone leczenie[12].
Relacja pomiędzy prawem do badań prenatalnych a prawem do usunięcia ciąży
Kwestia odpowiedzialności za odmowę wykonania badań prenatalnych przez lekarza, a w efekcie faktyczne uniemożliwienie skorzystania przez kobietę z przyznanego jej ustawowo prawa do przerwania ciąży budzi wiele kontrowersji w orzecznictwie i doktrynie[13]. Jednak w glosowanym orzeczeniu nie to było przedmiotem zainteresowania Sądu tylko relacja pomiędzy prawem do badań prenatalnych a prawem do przerwania ciąży w przypadku choroby genetycznej płodu (a szerzej prawem do planowania rodziny, które stanowi dobro osobiste[14]).
Powódka oparła swoje roszczenia także na art. 4a ust.1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny[15], zgodnie z powołanym przepisem gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu możliwe jest dokonanie zabiegu usunięcia ciąży przez lekarza. W tym kontekście rodzi się pytanie czy prawo do badań prenatalnych wynika z prawa do aborcji, ewentualnie w jaki inny sposób te dwa prawa są powiązane?
Po pierwsze, należy wskazać, że zgodnie z brzmieniem powyższego przepisu samo wykonanie badań prenatalnych nie jest przesłanką konieczną możliwości dokonania aborcji. Duże prawdopodobieństwo upośledzenia płodu może wynikać z innych przesłanek medycznych niż badania[16]. Oznacza to, że dopuszczalność przerwania ciąży z przyczyn wskazanych w art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny nie zależy od ustalenia w sposób pewny, na podstawie badań prenatalnych, że płód dotknięty jest określoną wadą genetyczną.
Po drugie, celem wykonania badania prenatalnego nie jest dopuszczenie możliwości wykonania zabiegu usunięcia ciąży, a określenie stanu zdrowia płodu. Ma to pozwolić na skuteczne postawienie diagnozy i przedstawienie rzetelnej informacji pacjentce – kobiecie w ciąży. Taka informacja powinna wskazywać na możliwość urodzenia chorego dziecka, a także przygotować kobietę na ewentualne przejęcie nad nim opieki. Taki zakres informacji lekarza umożliwi świadome podjęcie decyzji przez tę kobietę o tym, czy chce urodzić dziecko upośledzone. Ma też prawo w takiej sytuacji podjąć decyzję o przerwaniu ciąży.
Wobec powyższego nie można nie dostrzec, że to nie prawo do planowania rodziny (w tym wykonania zabiegu przerwania ciąży), a prawo pacjenta to informacji kształtuje prawo kobiety do wykonania badań prenatalnych. Podstawowym celem wykonania tych badań jest konieczność ustalenia i zdiagnozowania stanu zdrowia płodu. Efektem jest przedstawienie kobiecie w ciąży odpowiedniej informacji w tym przedmiocie i uzyskania od niej świadomej decyzji co do dalszego przebiegu leczenia. Jedynie skutkiem ubocznym wykonania takich badań może okazać się zaistnienie przesłanek do wykonania zabiegu usunięcia ciąży zgodnie z art. 4a ust.1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny i wykorzystanie udzielonej przez lekarza informacji w celu podjęcia decyzji o poddaniu się aborcji.
Jednak prawo do aborcji nie stanowi źródła prawa kobiety ciężarnej do badań prenatalnych i obydwa te prawa, aczkolwiek powiązane, są od siebie niezależne. Zarówno prawo do przerwania ciąży na podstawie art. 4a ust.1 pkt 2 ustawy o planowaniu rodziny nie wymaga wykonania badań prenatalnych, jak również prawo do badań prenatalnych nie wygasa wraz z momentem upłynięcia ustawowego terminu do przeprowadzanie zabiegu aborcji.
Termin dopuszczalności wykonania badań prenatalnych
Kolejnym zagadnieniem, które warto rozważyć w kontekście zapadłego orzeczenia jest problem terminu, w którym wykonanie badań prenatalnych jest dopuszczalne. W momencie, gdy powódka była w ciąży, nie istniały przepisy prawne regulujące okres, do którego można wykonywać takie badania. Natomiast w załączniku nr 3 do rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2004 r. w sprawie zakresu świadczeń opieki zdrowotnej, w tym badań przesiewowych, oraz okresów, w których te badania są przeprowadzane[17] określono, że badania prenatalne mogą być wykonywane nie później niż do 22 tygodnia ciąży. Rozporządzenie to weszło w życie 1 stycznia 2005 r. Taka zmiana stanu prawnego generuje dwa spostrzeżenia.
Po pierwsze, wyraźnie wskazuje, że w momencie, kiedy powódka była w ciąży nie istniały przeszkody prawne dla wykonania badań prenatalnych. Także po upływie terminu, w którym dokonanie zabiegu przerwania ciąży było możliwe czyli do momentu osiągnięcia przez płód zdolności do życia poza organizmem matki, nie było przepisów uniemożliwiających wykonanie badań. Tym samym lekarze byli zobowiązani do skierowania lub przeprowadzenia badań prenatalnych w sytuacji gdy istniało ku temu uzasadnienie w postaci wątpliwości co do choroby genetycznej płodu, pomimo iż usunięcie ciąży nie było już dopuszczalne. Powołanie się na upływ tego terminu przy odmowie wykonania badania nie zwalniała lekarza od odpowiedzialności za naruszenie obowiązku informacyjnego względem pacjentki.
Po drugie, interesujący jest obecny stan prawny, w którym rozporządzenie Ministra Zdrowia dopuszcza przeprowadzenie badań prenatalnych jedynie do momentu rozpoczęcia się 22 tygodnia ciąży, ponieważ prawo do informacji, w tym prawo do badań prenatalnych, wynikają z przepisów rangi ustawowej, a pośrednio także z art. 68 ust. 2 i 3 Konstytucji[18]. Problem odnosi się do dopuszczalności ograniczenia tego prawa kobiety w drodze przepisu, niemającego rangi ustawowej oraz zakresu obowiązku lekarza do skierowania na badania prenatalne po upływie zakreślonego w rozporządzeniu terminu. Obydwa te zagadnienia znacznie przekraczają ramy niniejszej glosy jednak warto poświęcić im kilka słów.
Zgodnie z art. 31 ust. 3 Konstytucji, ograniczenia konstytucyjnych wolności i praw człowieka mogą następować jedynie w drodze przepisów ustawy i to jedynie w określonych w tym artykule okolicznościach. Tym samym wydawałoby się, że niedopuszczalne jest ograniczenie prawa kobiety do wykonania badań prenatalnych w drodze przepisów rozporządzenia. Jednak należy zwrócić uwagę na specyfikę tych badań. Przy obecnym stanie wiedzy medycznej panuje powszechne przekonanie, że inwazyjne rodzaje badań prenatalnych mogą znacząco zwiększać zagrożenie poronienia lub przedwczesnego porodu. Dlatego też uzasadnionym wydaje się ograniczenie możliwości ich wykonywania do okresu, kiedy zagrożenie dla zdrowia i życia płodu jest stosunkowo niewielkie. W takim przypadku prawo do informacji matki ustępuje przed ochroną życia i zdrowia płodu. Natomiast poważną wątpliwość budzi fakt, że takie ograniczenie znajduje się w akcie o charakterze podustawowym i w tym zakresie zasadna wydaje się być teza o niekonstytucyjności ograniczenia prawa do informacji pacjenta aktem niemającym rangi ustawy.
W świetle opisanego problemu pojawia się pytanie, czy w dzisiejszym stanie prawnym lekarz ma obowiązek skierowania pacjentki na badania prenatalne po upływie określonego rozporządzeniem terminu? Jest to druga strona tego samego problemu czyli ograniczenia ustawowego obowiązku normą rozporządzenia. Wobec wysuniętego powyżej twierdzenia o niekonstytucyjności ograniczenia prawa kobiety do informacji w akcie podustawowym należałoby stanąć na stanowisku, że obowiązek lekarza do skierowania na badanie prenatalne wciąż trwa, pomimo upływu terminu zakreślonego w rozporządzeniu. Jednak kwestia ta niewątpliwie wymaga pogłębionej analizy i w kilku zdaniach niemożliwym jest jej rozstrzygnięcie.
Podsumowanie
Warto podkreślić, że Sąd Najwyższy orzekał o prawie pacjenta do informacji o stanie zdrowia, w tym prawie kobiety do badań prenatalnych, a nie o prawie do aborcji. Zaznaczono, że przedmiotem sprawy jest konieczność przestrzegania przez lekarza zasad medycznych postępowania z pacjentem i informowania pacjenta dokładnie na temat ich przebiegu, wyników oraz skutków. Konsekwencją tych rozważań jest przyznanie kobiecie prawa do badań prenatalnych jako pochodnej prawa do informacji o stanie zdrowia płodu, stanowiącego dobro osobiste kobiety.
Natomiast z drugiej strony warto zwrócić uwagę na konieczność rozważenia dopuszczalności i oceny skutków ograniczenia w rozporządzeniu Ministra Zdrowia terminu możliwości przeprowadzenia takich badań. Jest to kwestia, która niewątpliwie powinna zostać rozstrzygnięta na gruncie obowiązującego stanu prawnego.
Anna Konieczna
-------------------------------------------------------------
[1] Szerzej na ten temat: M. Nestorowicz, Odpowiedzialność cywilna lekarza i szpitala za szkody związane z urodzeniem upośledzonego dziecka, Prawo i Medycyna, 2003, nr 13, ss. 35-41; D. Tykwińska – Rutkowska, Powództwa „wrogful birth” i „wrongful conception” w świetle orzecznictwa sądowego. Wybrane uwagi, Prawo i Medycyna, 2005, nr 20.
[2] Ustawa z dnia 30 sierpnia 1991r., o zakładach opieki zdrowotnej, Dz. U. 2007 Nr 14, poz. 89.
[3] Pacjent może zrezygnować z prawa do informacji, a wtedy lekarz nie ma obowiązku informowania pacjenta o jego stanie zdrowia. Można także przyjąć, iż nie powinien jej udzielać, jeżeli pacjent wyraźnie żąda, aby zaniechano informowania go.
[4] Art. 31 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r.o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz.U.08.136.857 j.t.).
[5] Co do zakresu informacji, która powinna zostać udzielona pacjentowi przez lekarza należy zwrócić uwagę także na regulacje art. 13 Kodeksu Etyki Lekarskiej oraz art. 5 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Godności Istoty Ludzkiej w Kontekście Zastosowań Biologii i Medycyny: Konwencji o Prawach Człowieka i Biomedycyny
[6] Z uzasadnienia do komentowanego wyroku, OSN, 2009, Nr 3, poz. 48, s. 95.
[7] Komentarz do art. 19 ustawy z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej (Dz.U.91.91.408), [w:] Dercz M., Rek T., Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej. Komentarz.
[8] M. Safjan, Kilka refleksji wokół problematyki zadośćuczynienia pieniężnego z tytułu szkody wyrządzonej pacjentom, Prawo i Medycyna, 2005, nr 18, s. 19.
[9] K. Michałowska, Informowanie pacjenta w polskim prawie medycznym, Prawo i Medycyna, 2003, nr 13, s. 107.
[10] W przypadku prawidłowego wykonania obowiązku informacyjnego pacjent ma możliwość świadomego pojęcia decyzji co do leczenia i tym samym wyłącza bezprawność działania lekarza w przypadku wyrażenia zgody na leczenie.
[11] M. Świderska, Glosa do wyroku SN z dnia 17 grudnia 2004 r., II CK 303/04, OSP 2005/11/131, LEX Omega nr 50130.
[12] Tzw.: informed consent. Szerzej: M. Nestorowicz, Prawa pacjenta i zadośćuczynienie pieniężne za ich naruszenie w prawie medycznym i cywilnym, Prawo i Medycyna, 2005, nr 2.
[13] Wyrok SN z dnia 13 października 2005 r. sygn. IV CK 161/05, OSP 2006, Nr 6, poz. 71, z glosą M. Nestorowicza.
[14] Wyrok SN z dnia 21 listopada 2003r., sygn. V CK 16/03, OSP 2004, Nr 10, poz. 125, z glosą M. Nestorowicza
[15] Ustawa z dnia 7 stycznia 1993r., o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz. U. Nr 17, poz. 78 ze zm.).
[16] Wyrok SN z dnia 13 października 2005 r. sygn. IV CK 161/05, OSP 2006, Nr 6, poz. 71, z glosą M. Nestorowicza.
[17] Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2004 r. w sprawie zakresu świadczeń opieki zdrowotnej, w tym badań przesiewowych, oraz okresów, w których te badania są przeprowadzane, Dz. U. Nr 276, poz. 2740.
[18] Zagadnienie to zostało jedynie zasygnalizowane w glosowanym orzeczeniu. Sąd Najwyższy nie wypowiedział się co do dopuszczalności takiego ograniczenia wskazując na to, że w okresie objętym stanem faktycznym sprawy ograniczenie czasowe wykonania badań prenatalnych nie obowiązywało.