Komentarz do dokumentu: Sokołowski (Orzeczenia)
Autor: Dawid Sześciło    Data dodania: 2009-08-18 12:59:11

Czy Polska odpowiada wobec swoich obywateli za szkody wojenne?

Europejski Trybunał Praw Człowieka dnia 7 lipca 2009 r. wydał decyzję w sprawie niedopuszczalności skargi Sokołowski przeciwko Polsce (skarga nr 39590/04).

Stan faktyczny

Rodzice skarżącego przed II wojną światową byli właścicielami fabryki metalurgicznej w Nowym Tomyślu, w Wielkopolsce. Wkrótce po wybuchu wojny, we wrześniu 1939 r., fabryka została przejęta przez Niemców, a rodzice skarżącego zostali przesiedleni do Generalnego Gubernatorstwa. W czasie wojny fabryka znajdowała się pod specjalnym zarządem powierniczym władz niemieckich.

Kiedy po zakończeniu wojny w 1945 r., rodzice skarżącego powrócili do Nowego Tomyśla, w swojej fabryce zastali tylko "gołe ściany" - całe wyposażenie zostało wywiezione. Chcąc uzyskać odszkodowanie za odebrane mienie państwo Sokołowscy - za radą polskich władz sporządzili kompletną listę utraconego sprzętu oraz wycenili swoje roszczenia. Oczekiwali, że otrzymają odszkodowanie z puli reparacji wojennych, które zgodnie z Umową Poczdamską z dnia 2 sierpnia 1945 r. otrzymał Związek Radziecki i na podstawie umowy z Tymczasowym Rządem Jedności Narodowej RP miał przekazać Polsce w części na nią przypadającej. Niestety, skarżący odszkodowania nie otrzymali, a dodatkowo w 1953 r. PRL zrzekła się dalszych roszczeń majątkowych, choć tylko w stosunku do Niemieckiej Republiki Demokratycznej.

W 1999 r. skarżący zwrócił się do Ministerstwa Skarbu Państwa o zaspokojenie roszczeń, z którymi występowali wcześniej jego zmarli rodzice. Ostatecznie decyzję odmowną wydał Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji (po prawie dwóch latach od złożenia wniosku). Decyzję Ministra pan Sokołowski zaskarżył do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który uznał, że obowiązujące prawo krajowe i międzynarodowe nie przewiduje możliwości przyznania odszkodowania w podobnych sytuacjach w drodze decyzji administracyjnej. W związku z tym skarżący rozpoczął dochodzenie roszczeń w drodze powództwa cywilnego o odszkodowanie z tytułu działania lub zaniechania organów władzy publicznej. Próby uzyskania rekompensaty w tym trybie również zakończyły się niepowodzeniem. Polskie sądy, z Sądem Najwyższym na czele, uznały bowiem, że brak jest podstaw do pociągnięcia państwa polskiego do odpowiedzialności za działania okupacyjnych władz niemieckich w okresie II wojny światowej.

W konsekwencji wyczerpania krajowych środków odwoławczych, skarżący zwrócił się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o stwierdzenie, że Polska dopuściła się tym sposobem naruszenia art. 1 Protokołu nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, gwarantującego prawo do poszanowania mienia. Argumentował, że w sprawie doszło do pozbawienia własności bez odszkodowania, które było zagwarantowane prawem międzynarodowym.

Stanowisko Trybunału

Podstawowym zadaniem Trybunału była ocena, czy skarżący mógł w sposób prawnie uzasadniony oczekiwać żądanej rekompensaty (legitimate expectation) za utraconą przez jego przodków własność. Innymi słowy, konieczna była ocena, czy w ustawodawstwie pozostającym w mocy w Polsce po ratyfikacji Protokołu nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka istniały bądź istnieją przepisy kreujące niezaspokojone przez polskie władze roszczenia przysługujące skarżącemu.

ETPC podzielił ocenę polskich sądów, które nie dopatrzyły się podstaw dla stwierdzenia choćby uzasadnionego oczekiwania wypłaty odszkodowania. Trybunał podkreślił, że sam skarżący takich przepisów nie wskazał. Jednocześnie, odrzucił analogię do wyroku w sprawie Broniowski przeciwko Polsce dotyczące roszczeń tzw. zabużan, gdzie roszczenia miały oparcie w wielu przepisach krajowych interpretowanych również w orzecznictwie. W konsekwencji skarga pana Sokołowskiego została uznana za ratione materiae niedopuszczalną i niepodlegającą dalszemu rozpatrzeniu przez Trybunał.

Problematyka reparacji w polsko-niemieckim sporze majątkowym

Przedstawiona sprawa wydaje się niezwykle interesująca w kontekście wciąż niezamkniętej debaty publicznej na temat wzajemnych roszczeń majątkowych między Polską a Niemcami. Problematyka reparacji wojennych zajmuje w tym sporze istotne miejsce i jest często wykorzystywana jako oręż przeciwko roszczeniom tzw. niemieckich wypędzonych. W pewnym momencie do dyskusji na ten temat włączył się nawet polski parlament. W Uchwale Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 10 września 2004 r. w sprawie praw Polski do niemieckich reparacji wojennych oraz w sprawie bezprawnych roszczeń wobec Polski i obywateli polskich wysuwanych w Niemczech wskazał on m.in., że: „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej świadomy roli prawdy historycznej i elementarnej sprawiedliwości w stosunkach polsko-niemieckich:

1) stwierdza, iż Polska nie otrzymała dotychczas stosownej kompensaty finansowej i reparacji wojennych za olbrzymie zniszczenia oraz straty materialne i niematerialne spowodowane przez niemiecką agresję, okupację, ludobójstwo i utratę niepodległości przez Polskę; Sejm Rzeczypospolitej Polskiej wzywa Rząd Rzeczypospolitej Polskiej do podjęcia stosownych działań w tej materii wobec Rządu Republiki Federalnej Niemiec;

2) oświadcza, że Polska nie ponosi żadnych zobowiązań finansowych wobec obywateli Republiki Federalnej Niemiec wynikających z II wojny światowej i jej następstw

3) wzywa Rząd do jak najszybszego przedstawienia opinii publicznej szacunku strat materialnych i niematerialnych poniesionych przez Państwo Polskie i jego obywateli w wyniku II wojny światowej" (Monitor Polski z 2004 r. Nr 39, poz. 678.).

Rozstrzygnięcie Trybunału w sprawie Sokołowski przeciwko Polsce dyskusji na ten temat nie zamyka, ale określa przynajmniej granice odpowiedzialności polskiego państwa wobec swoich obywateli za szkody wywołane przez okupacyjne władze niemieckie w czasie II wojny światowej. Stanowisko ETPC wydaje się przy tym dość przekonujące, zwłaszcza w kontekście wykazania różnicy w stosunku do spraw podobnego gatunku - jak sprawa Broniowski przeciwko Polsce.

Konsekwentna linia Trybunału w tego rodzaju sporach pozwala odrzucić pojawiające się niekiedy w Polsce głosy o nieprzewidywalności i nadaktywności ETPC w rozstrzyganiu spraw dotyczących majątkowych roszczeń związanych z wydarzeniami II wojny światowej.



Dawid Sześciło