Komentarz do dokumentu: Ochrona prawnokarna płodu (Orzeczenia)
Autor: Mikołaj Iwański Data dodania: 2009-03-04 14:14:02
Glosowane postanowienie Sądu Najwyższego dotyczy niezwykle istotnej kwestii, jaką jest granica prawnokarnej ochrony życia ludzkiego. Sąd Najwyższy po raz kolejny zająć musiał się problemem definicji znamienia „człowiek”, użytego w wielu przepisach rozdziału XIX Kodeksu karnego[1].
Należy z aprobatą odnieść się do faktu, że Sąd Najwyższy oparł się w orzeczeniu na tzw. kryterium położniczym, w myśl którego z początkiem prawnokarnej ochrony życia człowieka mamy do czynienia z momentem rozpoczęcia porodu. Krytycznie jednak należy ocenić podtrzymanie przez Sąd Najwyższy swojej mało precyzyjnej linii orzeczniczej pojęcia „okres porodu”, w myśl której okres ów zaczyna się „w wypadku operacyjnego zabiegu cięcia cesarskiego na żądanie kobiety – od podjęcia pierwszej czynności medycznej bezpośrednio zmierzającej do przeprowadzenia takiego zabiegu”[2].
Tym bardziej negatywnie wypada odnieść się do wykładni granic prawnokarnej ochrony życia ludzkiego, w myśl której w wypadku konieczności medycznej przeprowadzenia zabiegu cięcia cesarskiego lub innego alternatywnego zakończenia ciąży zaczyna się ona od zaistnienia medycznych przesłanek takiej konieczności[3]. Interpretacja taka stanowi w moim przekonaniu niedopuszczalną w prawie karnym wykładnię rozszerzającą na niekorzyść sprawcy.
Pytanie prawne
Judykat został wydany w wyniku pytania prawnego, zadanego w trybie art. 441 § 1 kodeksu postępowania karnego[4] przez Sąd Okręgowy w P. Przekazane Sądowi Najwyższemu pytanie zaistniało w następującym stanie faktycznym. Zenon B. został oskarżony o to, że w dniu 5 grudnia 2003 r. w W., woj. wielkopolskim, będąc jako starszy asystent Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w W. oraz lekarz dyżurny Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w. szpitala zobowiązany do szczególnej opieki nad ciężarną Anną H. i jej mającym się narodzić dzieckiem – Michałem H., pomimo tego, że wykonane badanie KTG wykazujące cechy zawężonej oscylacji oraz jedną decelerację, połączone ze zgłoszonymi przez Annę H. osłabionymi ruchami płodu, wskazywało na prawdopodobieństwo zagrożenia życia płodu, zaniechał hospitalizacji Anny H. oraz wykonania badań diagnostycznych, przez co nieumyślnie spowodował śmierć Michała H., syna Anny i Zbigniewa H., albowiem rozwiązanie 39-tygodniowej ciąży cięciem cesarskim zapobiegłoby wewnątrzmacicznej śmierci płodu spowodowanej uduszeniem, będącym następstwem zaciśnięcia pępowiny wokół szyi dziecka, bowiem Michał H., z uwagi na stopień rozwoju wewnątrzmacicznego, był na dzień 5 grudnia 2003 r. zdolny do samodzielnego życia poza organizmem matki. Zenon H został zatem oskarżony o popełnienie przestępstwa określonego w art. 155 k.k.
W postępowaniu karnym wydano kilka decyzji procesowych: sąd pierwszej instancji trzykrotnie wydawał decyzję o braku odpowiedzialności lekarza ze względu na życie dziecka nienarodzonego, niezależnie od stopnia od jego rozwoju nie jest przedmiotem ochrony typu czynu zabronionego z art. 155 k.k. (raz w formie postanowienia o umorzeniu postępowania, dwukrotnie w formie wyroku uniewinniającego). Orzeczenia te były dwukrotnie uchylane przez sąd drugiej instancji. Dopiero gdy sprawa po raz trzeci trafiła do Sądu Okręgowego w P. zdecydowano się na zadanie pytania prawnego do Sądu Najwyższego.
Pytanie zadane przez Sąd Okręgowy w P. brzmiało: „Czy ochronie prawnokarnej przewidzianej w art. 155 k.k. podlega życie dziecka od momentu rozpoczęcia porodu bądź podjęcia czynności zmierzających do przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia kończącego ciążę, czy też od momentu, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej?”. Sąd Najwyższy odmówił udzielenia odpowiedzi na tak postawione pytanie prawne, argumentując, że „przedmiotem przedstawianego Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy w trybie art. 441 § 1 k.p.k. nie może być określony sposób rozstrzygnięcia sprawy”[5].
Według SN, rzeczywistą intencją sądu zadającego pytanie prawne, było uzyskanie takiej wykładni art. 155 k.k., w myśl której za „człowieka” w rozumieniu tego przepisu (a także innych przepisów rozdziału XIX k.k.) należy uznać także dziecko poczęte, które uzyskało zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki. Zdaniem Sądu Najwyższego, taka wykładnia jest niemożliwa na gruncie aktualnie obowiązującego porządku prawnego.
Wątpliwości aksjologiczne co do takiego stanu rzeczy mogły stać się podstawą do zadania pytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego, a nie do Sądu Najwyższego. Sąd Najwyższy stwierdził, że w pełni podziela swoje zapatrywania i argumentację, które przedstawił w uchwale z dnia 18 października 2006 r.[6]
Należy stwierdzić, że gdyby w tym momencie Sąd Najwyższy zakończył swoje rozważania, zawarte w uzasadnieniu glosowanego postanowienia, należałoby w pełni zaaprobować jego tok rozumowania. Wydaje się, że na gruncie aktualnie obowiązującego stanu prawnego w pełni przekonywające jest stwierdzenie, że prawnokarna ochrona życia ludzkiego rozpoczyna się z momentem rozpoczęcia porodu[7]. Inne teorie, czy to oparte na tzw. kryterium genetycznym[8], rozwojowym[9], fizjologicznym[10], fizycznym (przestrzennym)[11], czy też mieszanym[12] wydają się ignorować konsekwencje wynikające z językowej i systemowej wykładni typów czynów zabronionych, zawartych w rozdziale XIX k.k.
W uchwale z 18 października 2006 r. Sąd Najwyższy zajął trafne stanowisko, uzasadniając rozstrzygnięcie oparte na kryterium rozwojowym względami natury systemowej[13]. Warto jedynie krótko powtórzyć, że ze względu na brzmienie art. 149 k.k. nie może być wątpliwości, że z „człowiekiem” w rozumieniu k.k. mamy do czynienia z momentem rozpoczęcia „okresu porodu”. W pełni należy zgodzić się również ze stwierdzeniem, że w przypadku porodu naturalnego z początkiem porodu mamy do czynienia w chwili wystąpienia skurczów macicy, dających postęp porodu[14]. Tylko takie stanowisko wydaje się poprawne na gruncie wykładni językowej pojęcia „okres porodu”. Należy w tym przypadku oprzeć się na dyrektywie języka specjalnego, nakazującej wykładać pojęcia specjalistyczne tak, jak czyni to wiedza specjalistyczna z danego zakresu.
W interesującym nas przypadku należy zatem ustalić, co za początek porodu uznają specjaliści z zakresu położnictwa. Zgodnie z tą wiedzą, z początkiem porodu mamy do czynienia w chwili, gdy skurcze macicy występują w krótkich odstępach czasu (regularnie co 10 minut i stan taki trwa ponad pół godziny) ze zwiększającym się natężeniem, doprowadzając do rozwarcia szyjki macicy[15]. Należy zatem z aprobatą odnieść się do rezultatu wykładni dokonanej przez Sąd Najwyższy, zarówno w uchwale I KZP 18/06, jak i w glosowanym postanowieniu.
Ochrona życia w oparciu o kryterium rozwojowe
Za chybioną należy uznać próbę obrony teorii opierającej rozstrzygnięcie kwestii początku prawnokarnej ochrony życia ludzkiego na kryterium rozwojowym, dokonaną przez Tomasza Srokę[16]. Według autora, teorię tą można obronić poprzez wykładnię systemową przepisów rozdziału XIX k.k. Zdaniem T. Sroki, przepisy art. 152-153 k.k. (penalizujące niezgodne z prawem przerwanie ciąży) stanowią typy uprzywilejowane w stosunku do art. 148 k.k.[17] Brak natomiast analogicznych typów uprzywilejowanych w stosunku do art. 155 k.k. pozwala na postulat, aby na gruncie tego przepisu „początku prawnokarnej ochrony życia człowieka upatrywać w osiągnięciu przez dziecko poczęte zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki, ze względu na zachodzącą w tym momencie znaczną zmianę jakościową w rozwoju życia ludzkiego”[18].
Zdaniem autora, na taką wykładnię pozwala także porównanie sankcji przewidzianych za poszczególne typy czynów zabronionych, zawarte w rozdziale XIX k.k.[19] Nie przeszkadza w takiej interpretacji również porównanie sankcji za typy zawarte w art. 156 § 1 k.k. (spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu człowieka – zagrożone karą pozbawienia wolności od roku do lat 10), art. 157a § 1 k.k. (spowodowanie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia dziecka poczętego, zagrażające jego życiu – zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2) oraz art. 160 k.k. (narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu), ponieważ art. 160, w przeciwieństwie do art. 157a odnosi się zarówno do człowieka nienarodzonego, jak i do narodzonego[20]. Poza tym art. 160 k.k. nie oznacza, że sprawca narażenia dziecka poczętego, które uzyskało zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki na niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będzie mógł być skazany wyłącznie na karę pozbawienia wolności, w przeciwieństwie do sprawcy takiego uszczerbku, który zgonie z art. 157a § 1 k.k. może byś skazany również na karę grzywny.
Istniejące w części ogólnej k.k. mechanizmy (zawarte w art. 58 § 1-3 i art. 59) pozwalają bowiem na orzeczenie takim przypadku również kary ograniczenia wolności czy grzywny, a nawet na odstąpienie od wymiaru kary[21]. Główne argumenty autora są jednak natury funkcjonalnej, sprowadzając się do twierdzenia, że ze względu na liczne błędy lekarskie we wszystkich etapach ciąży konieczna jest szeroka prawnokarna ochrona życia dziecka nienarodzonego[22].
Argumenty przedstawione przez T. Srokę wydają się nieprzekonywające. Po pierwsze, razi sztucznością pogląd, w myśl którego przepisy art. 152-153 k.k. stanowią typy uprzywilejowane w stosunku do typu podstawowego zabójstwa z art. 148 § 1 k.k. Stanowisko takie jest odosobnione w doktrynie prawa karnego. Znamieniem czynności wykonawczej typu czynu zabronionego z art. 148 § 1 k.k. jest „zabijanie człowieka”, natomiast z art. 152-153 k.k. „przerwanie ciąży” lub „doprowadzenie kobiety do przerwania ciąży”. W teorii prawa karnego podkreśla się, że aby mówić o typie uprzywilejowanym w stosunku do innego typu czynu zabronionego, typ, który ma być uznany za uprzywilejowany musi zawierać wszystkie znamiona które zawiera typ podstawowy uzupełnione o znamię dodatkowe, które decyduje o niższej społecznej szkodliwości. Znamię to nosi nazwę uprzywilejowującego. Tymczasem art. 152 i 153 posługują się zupełnie inną konstrukcją znamion niż art. 148 § 1. Brak jest w nich jakiegokolwiek znamienia, które nazwać możnaby uprzywilejowującym.
Po drugie, zaakceptowanie propozycji T. Sroki prowadziłoby do wewnętrznej niespójności przepisów zawartych w rozdziale XIX k.k. Przepisy te posługiwałyby się bowiem znamieniem „człowiek” w różnych znaczeniach. Przy typach umyślnych (art. 148, 156 § 1 i 3, 160 § 1 i 2 k.k.) początkiem karnoprawnej ochrony życia ludzkiego byłby moment rozpoczęcia porodu, zaś w przypadku typów nieumyślnych (art. 155, 156 § 2, 160 § 3 k.k.) moment uzyskania zdolności przez dziecko nienarodzone zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki. Tymczasem zgodnie z powszechnie akceptowaną dyrektywą wykładni językowej, nie można wykładać jakiegoś sformułowania w taki sposób, by uzyskiwało ono różne znaczenia w jednym akcie prawnym (a tym bardziej w obrębie jednego rozdziału aktu prawnego).
Po trzecie, porównanie sankcji zawartych w omawianych przez autora typach (art. 156, 157a i 160 k.k.) wbrew jego twierdzeniom dowodzi niespójności proponowanego przez niego rozwiązania. Cóż bowiem wynika z faktu, że sąd będzie mógł zastosować karę grzywny czy ograniczenia wolności zarówno w stosunku do osoby, która umyślnie naraziła dziecko poczęte, które uzyskało zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (na podstawie instytucji zawartych w art. 58 i 59 k.k.), jak i wobec tego, kto spowoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu dziecka poczętego, skoro porównanie górnych granic typów czynów zabronionych z art. 157a § 1 i 160 § 1 k.k. wskazuje, że przy akceptacji poglądu autora sąd będzie mógł legalnie wymierzyć pierwszemu sprawcy karę 5 lat pozbawienia wolności, a drugiemu zaledwie 2 lat?
Poza tym, zgodnie z poglądem autora, w przypadku umyślnego spowodowania ciężkiego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia dziecka poczętego, które uzyskało zdolność do samodzielnego życia poza organizmem matki, zagrażającego jego życiu, sąd będzie mógł wymierzyć maksymalnie karę 2 lat pozbawienia wolności, zaś w przypadku identycznego skutku spowodowanego nieumyślnie, maksymalna kara będzie mogła wynieść 3 lata pozbawienia wolności. Już samo wskazanie tych dwóch przykładów pokazuje, że zaakceptowanie poglądu autora grozi zburzeniem spójności całego rozdziału XIX k.k. i swoistym „chaosem aksjologicznym” spowodowanym przez ową niespójność.
Wykładnię dokonaną przez T. Srokę należy zatem stanowczo odrzucić ze względów językowych i systemowych. Co do argumentów funkcjonalnych przedstawionych przez autora, to trudno jest moim zdaniem odmówić im racji. Jednak ze względów przedstawionych powyżej nie sposób ich jednak potraktować jako argumenty lege lata, lecz lege ferenda. Same argumenty funkcjonalne, niepoparte przekonywającymi argumentami natury językowej i systemowej nie stanowią wystarczającej racji do poparcia poglądów T. Sroki.
Moment porodu przy przesłankach do cesarskiego cięcia
Sprecyzowania wymaga moim zdaniem zawarte w glosowanym postanowieniu twierdzenie, że początkiem prawnokarnej ochrony człowieka jest w wypadku cesarskiego cięcia na żądanie kobiety podjęcie pierwszej czynności medycznej bezpośrednio zmierzającej do przeprowadzenia takiego zabiegu. Cesarskie cięcie jest alternatywnym w stosunku do porodu naturalnego sposobem zakończenia ciąży. Pełna prawnokarna ochrona powinna przysługiwać rodzącemu się dziecku w momencie analogicznym do chwili rozpoczęcia okresu porodu. Momentem tym jest rozpoczęcie zabiegu cesarskiego cięcia, co tożsame jest z rozpoczęciem przygotowania pacjentki[23]. Nie jest natomiast początkiem zabiegu przecięcie pęcherza płodowego[24]. Jest to już kolejny etap zabiegu.
Nie do pogodzenia z dyrektywami wykładni językowej jest moim zdaniem twierdzenie, że w wypadku wystąpienia konieczności medycznej przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia lub innego alternatywnego zakończenia ciąży granicą prawnokarnej ochrony życia człowieka jest zaistnienie medycznych przesłanek takiej konieczności. W tym punkcie orzeczenie Sądu Najwyższego wydaje się być wewnętrznie sprzeczne. Z jednej strony SN odrzuca kryterium fizjologiczne, twierdząc że jest ono nie do pogodzenia z rezultatami wykładni przepisów rozdziału XIX k.k. (zwłaszcza art. 149), a z drugiej wprowadza nową, nie występującą w doktrynie przesłankę „konieczności medycznej przeprowadzenia cesarskiego cięcia”, nie mającą nic wspólnego z interpretacją tegoż art. 149. Nie można twierdzić, że na gruncie wykładni językowej pojęcie „okres porodu” oznacza „okres od momentu zaistnienia przesłanek medycznej konieczności przeprowadzenia cesarskiego cięcia”. Takie ujęcie razi sztucznością i bez wątpienia w sposób niedopuszczalny rozszerza pojęcie „okres porodu”.
Wykładnia rozszerzająca na niekorzyść sprawcy
Warto przy tym zauważyć, że uzasadniając takie rozstrzygnięcie Sąd Najwyższy nie odwołał się do ani jednego argumentu natury językowej, w całości opierając je na argumentach funkcjonalnych. Jedynym powodem takiego rozstrzygnięcia jest bowiem potrzeba rozszerzenia prawnokarnej ochrony życia ludzkiego na sytuacje, w których zaistniała medyczna konieczność przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia, lecz zabiegu takiego nie przeprowadzono ze względu na błąd lekarski (np. błąd diagnostyczny). Przyczyną takiej wykładni jest zatem po prostu brak w kodeksie karnym norm odnoszących się do nieumyślnego pozbawienia życia dziecka poczętego, nawet zdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki. Wprowadzenie takiego typu czynu zabronionego jest od dawna postulowane przez dużą część doktryny prawa karnego. Z postulatami takimi należy w pełni się zgodzić.
Jednak rozwiązania takiego nie można wprowadzić w drodze wykładni, przez niedopuszczalną wykładnię rozszerzającą na niekorzyść sprawcy. Oczywiste jest, że na poziomie czysto językowym nie sposób twierdzić, że dziecko w okresie porodu to „dziecko nienarodzone w sytuacji wystąpienia medycznej konieczności przeprowadzenia cesarskiego cięcia”.
Trzeba również podkreślić, że zaproponowane przez SN kryterium jest wyjątkowo nieprecyzyjne, co budzi wątpliwości ze względu na zasadę nullum crimen sine lege certa. Pojęciu „medycznej konieczności przeprowadzenia cesarskiego cięcia” precyzji brakuje tak dalece, że rodzi to uzasadnione uwagi, iż sądy powszechne będą nadawały mu różne znaczenia. Nieodzowne stanie się również powoływanie biegłych, by ustalić, co znaczy użyty przez SN termin. Z tego powodu omawiane rozstrzygnięcie nie wydaje się trafne.
Warto również zwrócić uwagę na konsekwencje dokonanej przez Sąd Najwyższy wykładni. Rozszerzenie odpowiedzialności karnej w sytuacji, gdy zaistniała konieczność medyczna przeprowadzenia cesarskiego cięcia nie będzie dotyczyło wyłącznie personelu medycznego, ale także każdej innej osoby – w tym matki nienarodzonego dziecka. Osobom nieposiadającym wiedzy medycznej niezwykle trudno będzie ocenić, czy w danej sytuacji faktycznej omawiana przesłanka już zachodzi, zwłaszcza w kontekście jej nieprecyzyjności. Wydaje się, że jest to nie do pogodzenia z gwarancyjną funkcją prawa karnego.
Należy również negatywnie odnieść się do zaprezentowanej w glosowanym postanowieniu praktyki Sądu Najwyższego, polegającej na odmawianiu podjęcia uchwały w odpowiedzi na pytanie prawne sądu odwoławczego i jednoczesnym redefiniowaniu swojej linii orzeczniczej w postanowieniu, którego przedmiotem jest odmowa podjęcia uchwały. Warto zauważyć, że wbrew twierdzeniom Sądu Najwyższego, w uzasadnieniu glosowanego postanowienia nie zwrócił on jedynie w związku z tą sprawą na „nie dostrzeżone przez Sąd Okręgowy konsekwencje wykładni dokonanej w uchwale I KZP 18/06”[25], lecz dokonał wyraźnej zmiany swojej linii orzeczniczej. Zmiana ta przejawia się w twierdzeniu, że początkiem karnoprawnej ochrony życia człowieka w przypadku wystąpienia konieczności medycznej przeprowadzenia zabiegu cesarskiego cięcia lub innego alternatywnego zakończenia ciąży jest zaistnienie medycznych przesłanek takiej konieczności. Jest to novum w judykaturze Sądu Najwyższego, twierdzenie takie nie było zawarte w uchwale z 16 października 2006 r. Skoro SN nie uznał za stosowne podjęcia uchwały w odpowiedzi na pytanie prawne zadane przez Sąd Okręgowy w P., nie powinien w uzasadnieniu postanowienia wdawać się w rozważania, w których reinterpretuje swoją wcześniejszą uchwałę. W moim przekonaniu uzasadnienie postanowienia o odmowie wydania uchwały powinno zawierać wyłącznie argumenty faktyczne i prawne, które leżały u podstaw decyzji o takiej odmowie.
Warto zauważyć, że problem leżący u podstaw omawianego postanowienia Sądu Najwyższego nie powstałby, gdyby ustawodawca zdecydowałby się na spełnienie postulatów dużej części doktryny prawa karnego i wprowadził do kodeksu karnego typy czynów zabronionych polegających na nieumyślnym spowodowaniu śmierci dziecka poczętego. Wydaje się, że penalizacja takich zachowań jest nieodzowna. Można w tym kontekście wyrazić również żal, że Sąd Okręgowy w P. nie zdecydował się na zadanie pytania prawnego do Trybunału Konstytucyjnego, zamiast do Sądu Najwyższego. Ewentualne rozstrzygnięcie przez TK kwestii braku dostatecznej ochrony wartości konstytucyjnej, jaką jest życie nienarodzonego dziecka, wynikającego z braku penalizacji zachowań nieumyślnych godzących w jego życie i zdrowie wydaje się bardzo potrzebne w sytuacji braku woli politycznej do podjęcia odpowiednich działań ustawodawczych.
Mikołaj Iwański
doktorant w Katedrze Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego
-------------------------------------------------------------
[1] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r., Dz. U. Nr 88, poz. 553.
[2] Zob. s. 17 uzasadnienia postanowienia SN. Pogląd ten stanowi kontynuację linii orzeczniczej Sądu Najwyższego, rozpoczętej uchwałą z dnia 26 października 2006 r., sygn. I KZP 18/06, opubl. OSNKW 2006, Nr 11, poz. 97.
[3] Zob. s. 17 uzasadnienia.
[4] Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r., Dz. U. Nr 89, poz. 555.
[5] Zob. s. 11 uzasadnienia postanowienia.
[6] I KZP 18/06.
[7] Jest to tzw. kryterium położnicze.
[8] W myśl której z człowiekiem w rozumieniu k.k. mamy do czynienia z momentem poczęcia. Tak: T. Smyczyński, Nascitutus w świetle ustawodawstwa o przerywaniu ciąży, Polska Akademia Nauk, Instytut Nauk Prawnych, zeszyt 1 (115) z 1993 r., s. 76; R. Krajewski, Prawne kontrowersje ochrony życia człowieka. Studium z prawa polskiego i prawa kanonicznego, Płock 2004, s. 74; M. Żelichowski, Podmiotowość prawna człowieka w okresie życia embrionalno-płodowego, „Czasopismo Prawa Karnego i Nauk Penalnych” 1997, Nr 1, s. 110-111.
[9] Według której momentem początkowym, od którego możemy mówić o „człowieku” w rozumieniu k.k. jest chwila uzyskania przez dziecko poczęte zdolności do samodzielnego życia poza organizmem matki. Tak na gruncie k.k. z 1997 r. m. in.: K. Daszkiewicz, Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu. Rozdział XIX kodeksu karnego. Komentarz, Warszawa 2000, s. 15; M. Bojarski, J. Giezek, Z. Sienkiewicz, Prawo karne materialne. Część ogólna i szczególna, Warszawa 2006, s. 422; T. Sroka, Granica stosowania typów czynów zabronionych zawierających znamię „człowiek”. Uwagi na tle uchwały Sądu Najwyższego z 26 października 2006 r., „Palestra” 2008, Nr 11-12, s. 147-150.
[10] Według której granicę stanowi podjęcie przez noworodka samodzielnego oddychania za pomocą płuc. Tak: O. Górniok [w:] O. Górniok, S. Hoc, S. M. Przyjemski, Kodeks karny. Komentarz, t. 3, Gdańsk 1999, s. 88. Zob. również A. T. Olszewski, Glosa do uchwały SN z 26 października 2006, I KZP 18/06, „Państwo i Prawo” 2007, Nr 5, s. 140-144. Według autora przedmiotem ochrony typów posługujących się znamieniem „człowiek” jest „życie i zdrowie istoty ludzkiej żywo urodzonej, tj. takiej, której serce biło po urodzeniu, nawt gdyby nie oddychała” – s. 144.
[11] Granicą jest tu chwila przestrzennego oddzielenia się noworodka od ciała matki, całkowicie lub częściowo, co najczęściej następuje z momentem odcięcia pępowiny. Wydaje się, że ta teoria ma już znaczenie wyłącznie historyczne.
[12] Według której dzieckiem (a zatem człowiekiem) jest istota żywa wyłoniona lub wydobyta, chociażby tylko fragmentarycznie, z organizmu matki, która osiągnęła etap rozwoju umożliwiający jej samodzielne życie. Tak: V. Konarska-Wrzosek, Ochrona dziecka w polskim prawie karnym, Toruń 1999, s. 26-28, O. Sitarz, Ochrona praw dziecka w polskim prawie karnym na tle postanowień Konwencji o prawach dziecka, Katowice 2004, s. 53.
[13] Taki kierunek wykładni podtrzymany został w glosowanym postanowieniu.
[14] Zob. teza uchwały I KZP 18/06.
[15] Zob. Położnictwo i ginekologia, red. William W. Beck jr, wyd. I polskie pod redakcją J. Woytonia, Wrocław 1995, s. 34; W. Pschyrembel, J. Dudenhausen, Położnictwo praktyczne i operacje położnicze, wyd. 3 polskie, Warszawa 1997, s. 197-198
[16] Granice..., s. 147-150.
[17] Op. cit., s. 147-148.
[18] Op. cit., s. 148.
[19] Ibidem.
[20] Op. cit., s. 149.
[21] Ibidem.
[22] Granice..., s. 149-150.
[23] Polegającym na ułożeniu pacjentki, jej znieczuleniu, odkażeniu i opróżnieniu pęcherza moczowego. Zob. Położnictwo..., s. 220; W. Pschyrembel, J. Dudenhausen, Położnictwo..., s. 467-468.
[24] Tak m. in.: A. Zoll [w:] A. Barczak-Oplustil. G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze, 2006, wyd. II, red. A. Zoll, teza 3 Uwag wprowadzających do Rozdziału XIX k.k.
[25] Zob. s. 11 uzasadnienia postanowienia.