Komentarz do dokumentu: Przeludnienie celi (Orzeczenia)
Autor: Katarzyna Grzybowska Data dodania: 2008-09-16 19:02:52
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 maja 2008 roku (sygn. akt SK 25/07) poprzedzała ożywiona dyskusja medialna na temat warunków panujących w zakładach karnych lub aresztach śledczych. Trybunał stanął na stanowisku, że osoba pozbawiona wolności zasługuje na traktowanie nieujmujące jej godności, co stanowi wyraz kontynuacji rozpoczętego już w czasach oświecenia ruchu humanitaryzmu. Tym samym Trybunał uznał, że art. Art. 248 § 1 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny wykonawczy (Dz. U. Nr 90, poz. 557, ze zm.) jest niezgodny z art. 40, art. 41 ust. 4 i art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz nie jest niezgodny z art. 31 ust. 3 Konstytucji.
Zaskarżony artykuł stanowi, co następuje: „W szczególnie uzasadnionych przypadkach dyrektor zakładu karnego lub aresztu śledczego może umieścić osadzonych, na czas określony, w warunkach, w których powierzchnia w celi na jedną osobę wynosi mniej niż 3 m2. O takim umieszczeniu należy bezzwłocznie powiadomić sędziego penitencjarnego”. Jest to swoistego rodzaju wyjątek od ogólnej zasady, która została ustanowiona w kodeksie karnym wykonawczym. Artykuł ten pozwala adresatowi na uznanie, kiedy występują szczególne warunki i na jaki czas umieścić osadzonego w celi mniejszej niż 3 m2.. Nieściśłe sformułowanie tego przepisu mogło i w praktyce prowadziło do nadużyć, które uderzały w jedno z najbardziej podstawowych praw – prawo do humanitarnego traktowania. Dostrzegł to zarówno skarżący, jak również skład orzekający. Sformułowanie „na czas określony” faktycznie nie stanowi żadnego ograniczenia dla decyzji dyrektora zakładu karnego, gdyż na jego miejsce można podstawić każdą liczbę określającą czas odbywania kary w warunkach przeludnienia. Może być to miesiąc, rok , a może 25 lat pozbawienia wolności? Brak tutaj tzw. widełek, konkretnej liczby lub maksymalnego czasu.
W ocenie Trybunału art. 284 § 1 kodeksu karnego wykonawczego narusza zdaniem Trybunału art. 2 Konstytucji RP stanowiący, że: „Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej”. Z zasady demokratycznego państwa prawa wyprowadzono już niegdyś zasadę prawidłowej legislacji, która wymaga między innymi, aby przepisy były dostatecznie określone.
Trybunał uznał również, że kwestionowany artykuł narusza zarówno art. 40, jak i 41 ust. 4 Konstytucji. Należy w tym momencie zaznaczyć, że mówiąc o prawie do humanitarnego traktowania, które należy do katalogu praw niederegowalnych mamy na myśli coś więcej niż treść przepisu Konstytucji. Art. 40 zabrania poddawania kogokolwiek torturom czy okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Natomiast art. 41 ust. 4 nakazuje organom państwa pozytywne działanie, a nie tylko zaniechanie pewnych haniebnych czynności.
Zatłoczone więzienia sprzyjają demoralizacji, braku jakiejkolwiek prywatność, stręczycielstwa ze strony współwięźniów, nerwowości i wielu innym uciążliwym zjawiskom, wpływającym destrukcyjnie na osoby odbywające karę. Jednym z jej celów jest niewątpliwie resocjalizacja więźnia, która zakłada odbudowę jego hierarchii wartości i przystosowanie go do funkcjonowania w warunkach państwa, w którym rządzi prawo.
Kwestia uznania przez Trybunał, że zaskarżony przepis nie jest niezgodny z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP przedstawia się następująco. Ograniczane ustawowo mogą być tylko te prawa, które z uwagi na swoją treść są do tego przystosowane. Tak więc nie można ograniczać tych praw, które z oczywistych przyczyn są niederegowalne i bez względu na okoliczności takie, jak choćby stany nadzwyczajne nie mogą przestać obowiązywać. Tak więc próbę powiązania przez skarżącego art. 40, 41 z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP skład orzekający uznał za nietrafną i niecelową.
Warto zauważyć, że w powyższej sprawie Helsińska Fundacja Praw Człowieka przedstawiła stanowisko - tzw. amicus curiae. Niewątpliwie przeludnienie cel stanowi nie lada problem dla całego środowiska penitencjarnego, jak również obecnych i przyszłych skazanych. Fundacja przypomina o wielu skargach na warunki panujące w polskich więzieniach i aresztach śledczych, które napływają do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i których konsekwencją będą zapewne wysokie odszkodowania. Powinno to stać się powodem podjęcia działań mających na celu zahamowanie rosnącego przeludnienia cel. Nie ma chyba co liczyć na to, że zmiejszy się liczba popełnianych przestępstw, za które sądy orzekają kary pozbawienie wolności.
Warto zaznaczyć również, że w swoim stanowisku Trybunału nie neguje idei zmniejszenia powierzchni przypadającej na jednego więźnia w sytuacji niekwestionowanej konieczności, np. nagłemu, znacznemu zwiększeniu ilości skazanych. Jednak ustawodawca nie określił w art. 248 kodeksu karnego wykonawczego przejrzystych wytycznych mogących stanowić podstawy takiego działania.
Trybunał Konstytucyjny zdając sobie sprawę z realiów polskiego więziennictwa, odroczył termin utraty mocy obowiązującej zakwestionowanego art. 248 § 1 kodeksu karnego wykonawczego (orzeczenie pro futuro) po to, by jego decyzji nie pozostała jedynie blankietowa. Kolejny ruch w tym układzie należy do ustawodawcy. W umowach międzynarodowych brak jest przepisów określających, jaką powierzchnię należy zagwarantować osobie skazanej w warunkach pozbawienia wolności. Jednak w XXI wieku umieszczenie w celi, w której na jedną osobę przypada mniej niż 3 m2 może budzić wątpliwości. Nie wolno bowiem zapomnieć, że prawa człowieka mają charakter uniwersalny i niepodzielny, a ponadto są niezbywalne. A więzień nie przestaje być człowiekiem. Wydaje się zatem racjonalne, aby zamiast przeznaczać wysokie sumy na odszkodowania dla skazanych osadzonych w przeludnionych celach, warto zacząć działać, zarówno w sferze legislacyjnej, jak i resocjalizacyjnej.
Katarzyna Grzybowska