Komentarz do dokumentu: Udział oskarżyciela prywatnego w rozprawie (Orzeczenia)
Autor: Artur Pietryka Data dodania: 2008-11-17 18:53:54
W dniu 23 września 2008 roku Sąd Najwyższy udzielił odpowiedzi na pytanie prawne Sądu Okręgowego w G. dotyczące konsekwencji nieusprawiedliwionego niestawiennictwa na rozprawie głównej oskarżyciela prywatnego lub jego pełnomocnika (sygn. akt I KZP 19/08). Powyższa uchwała rozwiewa wątpliwości wyrażane w doktrynie i judykaturze pojawiające się po uchwaleniu kpk z 1997 roku.
Stan faktyczny i prawny
Komentowana uchwała wydana została w oparciu o następujące fakty. Oskarżyciel prywatny i jego pełnomocnik byli obecni na dwóch pierwszych terminach rozpraw, na których otwarty został przewód sądowy, a następnie nie stawili się na kolejny termin odroczonej rozprawy oraz nie usprawiedliwili swojej nieobecności. W tej sytuacji rozpoznający sprawę sąd rejonowy uznał, iż tym samym oskarżyciel posiłkowy odstąpił od oskarżenia i w konsekwencji umorzył postępowanie w sprawie. Na tą decyzję zażalenie złożył pełnomocnik oskarżyciela prywatnego.
Na gruncie poprzedniego kpk odstąpienie od oskarżenia w postępowaniu prywatnoskargowym uregulowane było nieco inaczej niż obecnie. Art. 444 § 3 d. kpk głosił, że niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego na rozprawę główną bez uzasadnionych powodów uważa się za odstąpienie od oskarżenia.
Na gruncie tego przepisu Sąd Najwyższy w postanowieniu z 19 grudnia 1972 roku (sygn. akt V KRN 436/72) orzekł, że „jeżeli oskarżyciel prywatny stawił się na rozprawę główną w chwili jej rozpoczęcia, lecz następnie był nieobecny w toku przewodu sądowego, to nieobecność jego nie powoduje w tym wypadku umorzenia postępowania; nie powoduje również umorzenia postępowania niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego na dalszy ciąg przerwanej rozprawy, jest to bowiem ta sama rozprawa, na której rozpoczęcie oskarżyciel prywatny się stawił”. Zatem wystarczyło pojawienie się oskarżyciela prywatnego na pierwszej rozprawie, a proces mógł dalej toczyć pod jego nieobecność.
Obecnie problem ten został uregulowany w art. 496 § 3 kpk, który stanowi, że niestawiennictwo oskarżyciela prywatnego i jego pełnomocnika na rozprawie głównej bez usprawiedliwionych powodów uważa się za odstąpienie od oskarżenia. Zmiana redakcyjna dokonana w kpk z 1997 roku polegająca na zastąpieniu określenia „na rozprawę główną” sformułowaniem „na rozprawie głównej”, pociągnęła za sobą rozbieżne komentarze co do aktualności orzecznictwa powstałego na gruncie dawnego przepisu.
Orzeczenie
Sąd Najwyższy uznał, iż nieusprawiedliwione niestawiennictwo oskarżyciela posiłkowego lub jego pełnomocnika sąd winien traktować jako odstąpienie od oskarżenia, skutkujące wydaniem postanowienia o umorzeniu postępowania po uprzednim wyrażeniu zgody przez oskarżonego.
Uzasadniając swoje stanowisko SN wskazał, iż na samym początku należy rozróżnić obligatoryjność udziału w rozprawie od obowiązku usprawiedliwienia niestawiennictwa.
SN argumentował, iż obecność oskarżyciela prywatnego na rozprawie jest wypełnieniem obowiązku wykazywania woli pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej, nie tylko w początkowym etapie postępowania, ale podczas trwania całej rozprawy głównej.
Znaczenie udziału oskarżyciela prywatnego lub jego pełnomocnika w rozprawie, jest zdaniem SN motywowane jednym z założeń, jakie przyświeca temu postępowaniu, a jest nim łagodzenie i likwidowanie konfliktów pomiędzy stronami, czego wyrazem są choćby instytucje posiedzenia pojednawczego, ugody czy możliwość odstąpienia od oskarżenia, aż do prawomocnego zakończenia postępowania.
Odnosząc się do zarzutów wskazanych w zażaleniu pełnomocnika oskarżyciela prywatnego SN wskazał, iż orzeczenie z 19 grudnia 1972 roku jest po pierwsze nieaktualne na gruncie obecnego stanu prawnego, a po drugie zostało wydane na gruncie innej sytuacji faktycznej – a dokładnie - niestawiennictwa oskarżyciela posiłkowego lub jego pełnomocnika na rozprawie przerwanej, a nie odroczonej. Jest to o tyle istotne, gdyż rozprawę przerwaną prowadzi się w dalszym ciągu, natomiast odroczoną prowadzi się (co do zasady) od nowa.
Ponadto Sąd Najwyższy podkreślił, że zakres semantyczny określenia „niestawiennictwo na rozprawę” jest niewątpliwie bliższy określeniu czynności jednorazowej – jednorazowemu niestawiennictwu „na rozprawę” – która następnie, po zarządzeniu przerwy, jest prowadzona w dalszym ciągu, natomiast nie można tego samego powiedzieć o zwrocie „na rozprawie”, który wiązać można z całością rozprawy, a więc również jej kolejnymi fazami.
SN odniósł się także do kwestii stosowania w postępowaniu z oskarżenia prywatnego art. 477 k.p.k., który mówi o tym, iż niestawiennictwo oskarżyciela nie tamuje toku rozprawy ani posiedzenia. SN wskazał, że art. 496 § 3 k.p.k. wcale zasady wyrażonej w tym pierwszym nie przełamuje, a jedynie modyfikuje konsekwencje nieusprawiedliwionego niestawiennictwa na rozprawie głównej. Zdaniem SN nieobecność oskarżyciela prywatnego i jego pełnomocnika wcale nie tamują toku rozprawy głównej, byle spełniony został warunek usprawiedliwienia tej nieobecności.
Polemika
W kontekście powyższej uchwały należy stwierdzić, iż SN posłużył się skądinąd słuszną argumentacją, jednakże pod adresem wypowiedzi SN można powziąć kilka zastrzeżeń.
Po pierwsze nie da się nie odnieść wrażenia, że kwestia uczestnictwa w rozprawie oskarżyciela prywatnego lub jego pełnomocnika nabiera nieco innego znaczenia w kontekście czynu zarzucanego prywatnoskargowym aktem oskarżenia, a to w szczególności w sytuacji gdy postępowanie dotyczy przestępstwa zniesławienia. Owa odmienność wiąże się z tym, iż postępowaniom w przedmiocie odpowiedzialności za zniesławienie towarzyszy przeniesienie ciężaru dowodu z oskarżyciela na oskarżonego. W związku z tym argument SN, uosabiający obecność na rozprawie z podtrzymywaniem woli pociągnięcia do odpowiedzialności należy uznać za nie do końca przekonujący.
Po drugie SN uzasadniając swoje konsekwentne stanowisko nie pokusił się o ocenę czy w kontekście prawa do sądu, domniemanie o odstąpieniu od oskarżenia zawarte w art. 496 § 3 kpk skutkujące umorzeniem postępowania, nie jest nazbyt restrykcyjną regulacją, co niejako podkreślają zwolennicy aktualności postanowienia SN z 1972 roku.
Brak jakiejkolwiek argumentacji SN w tym zakresie można jednak zrozumieć z uwagi na ogólny charakter zapytania prawnego determinujący zakres uchwały.
Artur Pietryka,
student V roku prawa Uniwersytetu Warszawskiego