Trybunał jednomyślnie orzekł, że wobec skarżącego cierpiącego na poważną epilepsję, który przebywał w areszcie śledczym bez właściwej opieki medycznej, dopuszczono się naruszenia art. 3 Konwencji (zakaz nieludzkiego lub poniżającego traktowania). Na podstawie art. 41 Konwencji (słuszne zadośćuczynienie) Trybunał zasądził na rzecz pana Kaprykowskiego kwotę 3.000 euro tytułem zadośćuczynienia za szkodę niemajątkową.
1. Stan faktyczny
Skarżący, Robert Kaprykowski, jest obywatelem polskim, urodzonym w 1966 r. i zamieszkałym w Poznaniu. Cierpi na poważną epilepsję. W istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy okresie miewał częste ataki, nawet kilkukrotnie w ciągu dnia. Doskwierają mu także inne schorzenia neurologiczne, m.in. encefalopatia i demencja.
Sprawa dotyczyła skargi pana Kaprykowskiego, który podnosił, że opieka medyczna, jaką został otoczony w okresie pozbawienia wolności była nieadekwatna do jego stanu zdrowia. Pan Kaprykowski, będąc recydywistą odsiadywał kilka wyroków pozbawienia wolności w różnych obiektach więziennych na terenie Polski. Pierwszy raz zatrzymany został w maju 1998 r. Następnie był kilkakrotnie zwalniany i ponownie zatrzymywany. W okresie od 5 sierpnia 2003 do 30 listopada 2007 przebywał nieprzerwanie w obiektach więziennych lub szpitalach więziennych. Ostatecznie 1 grudnia 2007 r. został wypuszczony na wolność.
W okresie pozbawienia wolności lekarze kilkakrotnie podkreślali, że powinien otrzymywać specjalistyczną pomoc psychiatryczną i neurologiczną. W 2001 r. specjaliści orzekli konieczność poddania go zabiegowi chirurgicznemu mózgu. Ponadto w 2007 r. wypisując ze szpitala, lekarze wyraźnie zaznaczyli, nieodzowność całodobowej obserwacji medycznej.
Strona rządowa oświadczyła, że skarżący otrzymywał adekwatną opiekę medyczną oraz stosowne leczenie, a także przebywał z więźniami, wiedzącymi jak zachować się w razie ataku. Podkreśliła także fakt, że skarżący został dwukrotnie przeniesiony do Zakładu Opieki Zdrowotnej przy Areszcie Śledczym w Gdańsku, specjalizującego się w problemach neurologicznych, żeby umożliwić mu otrzymanie fachowej pomocy. Rząd wyjaśnił także, że skarżący objęty ogólną opieką lekarską w Areszcie Śledczym w Poznaniu, znajdował się pod ścisłym nadzorem lekarza i niemalże codziennie podlegał badaniom.
2. Postępowanie i skład Trybunału
Skarga została wniesiona do Europejski Trybunał Praw Człowieka w dniu 4 czerwca 2005 r. Orzeczenie zapadło w składzie siedmiu następujących sędziów: Nicolas Bratza (Wielka Brytania) – Przewodniczący, Lech Garlicki (Polska), Ljiljana Mijović (Bośnia i Hercegowina) David Thór Björgvinsson (Islandia) Jan Šikuta (Słowacja), Päivi Hirvelä (Finalandia) Mihai Poalelungi (Mołdawia)-sędziowie, a także Lawrence Elary – Sekretarz.
3. Podsumowanie orzeczenia
Skarga
Powołując się na art. 3 Konwencji skarżący wskazał, że wobec poważnej epilepsji i innych schorzeń neurologicznych, leczenie i opieka medyczna podczas jego pobytu w areszcie śledczymw Poznaniu były niewystarczające.
Decyzja Trybunału
Trybunał zważył, że skarga, w odniesieniu do trzech okresówpobytu w Areszcie Śledczym w Poznaniu (od maja do czerwca 2005, od stycznia do jak się przypuszcza maja 2006 oraz od maja do listopada 2007) jest dopuszczalna, w pozostałej części uznając ją za niedopuszczalną. Jednakże byłoby wbrew okolicznościom całej sprawy nie zauważyć, że skarżący pozostawał pozbawiony wolności przez cały czas od 5 sierpnia 2003 do 30 listopada 2007.
Artykuł 3
Trybunał powziął przekonanie, że w okresie istotnym z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy, skarżący potrzebował stałego nadzoru lekarza.Wobec jego braku narażony był na poważne ryzyko pogorszenia stanu zdrowia. W czteroletnim okresie od 5 sierpnia 2003 do 30 listopada 2007, zdany był jedynie na więzienny system ochrony zdrowia. Przez większość czasu przebywał w normalnych obiektach więziennych, a w najlepszym przypadku na sali szpitala więziennego. Pomimo swojego stanu, jedynie dwukrotnie przetransportowany został do Zakładu Opieki Zdrowotnej przy Areszcie Śledczym w Gdańsku, wyspecjalizowanym w problematyce neurologicznej.
Przez cały czas skarżącemu towarzyszyła świadomość, że w każdej chwili może wymagać natychmiastowej, poważnej pomocy medycznej. Jednocześnie wiedział, że poza współwięźniami nikt nie będzie mógł jej udzielić. Należy również zaznaczyć, że nawet ewentualne, późniejsze badania przeprowadzane były przez miejscowych lekarzy, nie legitymizujących się specjalistyczną wiedzą z dziedziny neurologii. Biorąc pod uwagę zaburzenia osobowości, skarżący nie był w stanie samodzielnie podejmować decyzji, jak również wykonywać bardziej złożonych czynności życia codziennego. Wszystko razem wzięte z pewnością powodowało stan znacznego niepokoju i stawiało go w pozycji niższości wobec innych więźniów.
Sędziowie poczuli się zaskoczeni argumentem strony rządowej jakoby odpowiednio poinstruowani współwięźniowie przebywający w tej samej celi mogli być uznani za osoby zapewniające stosowne do okoliczności warunki zatrzymania. Trybunał podkreślił swoją dezaprobatę wobec personelu medycznego aresztu śledczego, który nie czuł obowiązku zapewniania opieki i bezpieczeństwa więźniom o szczególnych potrzebach, co szczególnie wyraźnie uwydatniało się w praktyce zobowiązywania współwięźniów do udzielenia pomocy w nagłych wypadkach.
Dodatkowo skarżący przenoszony był około osiemnastu razy pomiędzy różnymi obiektami więziennymi, pokonując zazwyczaj znaczne odległości. Musiało to dodatkowo szkodzić jego nadwątlonemu zdrowiu psychicznego.
W opinii Trybunału brak stosownej opieki medycznej, stawiający go w sytuacji zależności i niższości wobec w pełni sprawnych współwięźniów, musiał powodować zachwianie poczucia godności i był wyjątkowo ciężki do zniesienia oraz powodował niedogodności przewyższające te, nieodzownie związane z jakimkolwiek ograniczeniem wolności. Podsumowując, Trybunał zważył, że ciągłe przetrzymywanie skarżącego bez adekwatnego leczenia i opieki stanowi naruszenie Artykułu 3.
TreĂĹÄĹ:
W omawianej sprawie Europejski Trybunał Praw Człowieka pochy ...