Powodem w tej sprawie był biologiczny ojciec dziecka, 27-letni muzułmanin zamieszkały w Brescii (północne Włochy). Wyłączną opiekę nad synem sąd przyznał jego byłej partnerce, dając ojcu prawo do kontaktu co 15 dni w neutralnym i bezpiecznym środowisku, z możliwością zwiększenia częstotliwości odwiedzin w zależności od rozwoju sytuacji. Ojciec dziecka domagał się powierzenia wykonywania wspólnej władzy rodzicielskiej ze względu na to, że wychowanie w homoseksualnej rodzinie może mieć szkodliwy wpływ na rozwój dziecka. Wskazywał, że matka była uzależniona od narkotyków, a swoją obecną partnerkę życiową poznała w ośrodku leczenia uzależnień, gdzie ta druga pracowała jako wychowawczyni. Dodatkowo, chciał uznania prawa dziecka do wychowania w rodzinie opartej na małżeństwie i do wychowania w zgodzie z przekonaniami religijnymi obojga rodziców.
Sąd Apelacyjny w Brescii odrzucił apelację ojca od wyroku Sądu ds. Nieletnich, zgodnie z którym przyznano wyłączną władzę rodzicielską matce dziecka. Ponadto, sąd przyznał kompetencję ośrodkom pomocy społecznej do wyznaczenia terminów spotkań z ojcem przynajmniej raz na 15 dni. Ośrodki te mogły stopniowo zwiększyć wymiar spotkań, aż do pozwolenia na wolne spotkania z dzieckiem poza ośrodkiem. Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu:
a) uznał, że przyznanie takiej kompetencji ośrodkom pomocy społecznej nie stanowi dla ojca dalszego ograniczenia kontaktu z dzieckiem, ponieważ sąd zezwolił jednocześnie na możliwość wydłużenia wizyt i zwiększenia ich częstotliwości w zależności od rozwoju sytuacji i decyzji ośrodka pomocy; takie rozstrzygnięcie było zatem korzystne dla powoda i zwalniało go od kosztów żądania wydania odpowiedniej decyzji przez sędziego;
b) oddalił zarzut, że sąd nie ocenił kontekstu rodzinnego, w jakim znalazł się syn powoda, oraz negatywnych konsekwencji dla rozwoju dziecka wynikających z faktu, że matka (w przeszłości uzależniona od narkotyków) miała związek emocjonalny ze swoją wychowawczynią z ośrodka leczenia uzależnień; zarzut ten jest nieuzasadniony ze względu na jego zbyt ogólny charakter – powód bowiem nie wskazał żadnych konkretnych negatywnych skutków wychowania w rodzinie homoseksualnej;
c) uznał, że przyznanie matce wyłącznej władzy rodzicielskiej jest uzasadnione biorąc pod uwagę interes dziecka, które było świadkiem aktu przemocy ze strony powoda w stosunku do partnerki matki; zdarzenie to spowodowało w dziecku poczucie złości na ojca i nie może być uzasadnione trudnością ojca z zaakceptowaniem kontekstu rodzinnego, w jakim znalazło się jego dziecko (nawet jeśli trudność ta była spowodowana pochodzeniem kulturowym); ponadto, powód oddalił się od dziecka na ponad 10 miesięcy, nie korzystając z uprawnienia do kontaktu z dzieckiem.
Powód zwrócił się do Sądu Kasacyjnego z następującymi zarzutami:
a) Sąd ds. Nieletnich nie powinien był przyznawać kompetencji ośrodkom pomocy społecznej do zmiany warunków kontaktu z dzieckiem, lecz w definitywny sposób określić zasady wizyt i zdecydować, czy dziecko może pozostać z ojcem także na noc;
b) Sąd Apelacyjny nie uzasadnił wystarczająco, dlaczego nie powierzono wykonywania wspólnej władzy rodzicielskiej, którą stosuje się co do zasady; ośrodki pomocy społecznej nie zbadały, czy rodzina składająca się z dwóch kobiet pozostających w związku homoseksualnym jest w stanie zapewnić zrównoważony rozwój dziecka i prawo do bycia wychowanym w rodzinie opartej na związku małżeńskim; nie wskazano powodów, dla których ojciec został ograniczony w wykonywaniu władzy rodzicielskiej, ani powodów, dla których władza rodzicielska matki została zakreślona tak szeroko;
c) Sąd Apelacyjny nie ocenił, pomimo wniosku ośrodka pomocy społecznej, czy komórka społeczna składająca się z dwóch kobiet jest w stanie zapewnić zrównoważony rozwój dziecka i jego prawo do bycia wychowanym w zgodzie z przekonaniami religijnymi obojga rodziców; zważywszy na to ostatnie, Sąd powinien był uwzględnić pochodzenie kulturowe i religię ojca.
Odnosząc się do kolejnych zarzutów Sąd Kasacyjny stwierdził, że są one nieuzasadnione z następujących powodów:
a) powód nie ma interesu w tym, by zgłaszać sprzeciw do rozstrzygnięć dla niego korzystnych, a takim było przyznanie kompetencji ośrodkom pomocy do zwiększenia wymiaru wizyt, podczas gdy cały czas powodowi i tak przysługiwała możliwość zwrócenia się do sądu o zmianę warunków kontaktu;
b) Sąd uznał drugi zarzut za nieuzasadniony ze względu na zbyt ogólny charakter oraz w wystarczający sposób uzasadnił, dlaczego nie przyznał ojcu szerszych uprawnień do opieki nad dzieckiem (akt przemocy wobec partnerki matki oraz brak kontaktu z dzieckiem przez ponad 10 miesięcy);
c) z przedstawionej przez powoda argumentacji nie wynika żadna konkretna negatywna konsekwencja wychowania dziecka w rodzinie homoseksualnej, ta nadmierna ogólność zagrożenia dla rozwoju dziecka została wskazana już na etapie apelacji.
Sąd Kasacyjny stwierdził w orzeczeniu, że obawy i twierdzenie powoda, że wychowanie dziecka w rodzinie homoseksualnej może być dla niego szkodliwe, są czystym uprzedzeniem i nie znajdują potwierdzenia w badaniach naukowych i empirycznych. Powód uznaje za pewnik coś, co powinno się udowodnić, podczas gdy Sąd Apelacyjny prawidłowo żądał przedstawienia dokładnych, szczegółowych i konkretnych argumentów mogących potwierdzić stanowisko, że taki kontekst rodzinny jest szkodliwy dla dziecka.
To przełomowe orzeczenie dla Włoch, ponieważ faktycznie przyznaje parom homoseksualnym prawo do wychowania dzieci, w sytuacji, gdy nie da się wykazać negatywnego wpływu takiej sytuacji rodzinnej na rozwój dziecka.
Homoseksualizm rodziców nie jest wystarczającym powodem, aby zakwestionować ich umiejętności rodzicielskie. W przypadku adopcji dzieci przez pary homoseksualne należałoby dowodzić brak możliwych negatywnych konsekwencji dla rozwoju emocjonalnego dziecka. W przypadku tego orzeczenia ruszamy z odwrotnej pozycji – należy dowieść, że wychowanie dziecka przez partnerów tej samej płci jest dla niego szkodliwe, i że homoseksualizm per se wystarczy, aby wykluczyć jednego z rodziców z życia dziecka. Jak pokazuje uzasadnienie wyroku, taki dowód jest trudny do przeprowadzenia, a jeśli jest już przeprowadzany, to zazwyczaj na gruncie uprzedzeń, przypuszczeń i przesądów.
Co ciekawe, Sąd nie odniósł się bezpośrednio w uzasadnieniu orzeczenia do ochrony konstytucyjnego prawa do wychowania z poszanowaniem wartości religijnych rodziców (zabrania się wychowania dzieci przez homoseksualną parę), na które powoływał się powód. Choć był muzułmaninem, do jego stanowiska przychyliły się także środowiska katolickie, zarzucając „zuchwałość” i ostro krytykując decyzję Sądu wydaną pod przewodnictwem Marii Gabrielli Luccioli.
Warto zauważyć, że powodem powierzenia matce wykonywania władzy rodzicielskiej jest m.in. akt przemocy dokonany przez ojca na partnerce matki. W opinii Sądu nie może być przyzwolenia na takie zachowanie, chociażby nawet było spowodowane obawami ojca przed wychowaniem jego dziecka przez parę jednopłciową. Znajdujemy tu potępienie agresji w stosunku do osób homoseksualnych, które w oczywisty sposób wywołało lęk dziecka przed działaniami ojca. Taka agresja nie może także w żaden sposób być uzasadniana względami kulturowymi czy religijnymi. Sąd przy ocenie sporu kierował się dobrym interesem dziecka, bazując się na potwierdzonych i rzetelnych dowodach, odrzucając jednocześnie argumentację opartą na przypuszczeniach czy uprzedzeniach.
Piotr Białach