Komentarz do dokumentu: Kulikowski (Orzeczenia)
Autor: Barbara Grabowska    Data dodania: 2009-06-02 23:26:43

Kulikowski został zatrzymany w marcu 2000 r., a następnie zastosowano wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania z uwagi na podejrzenie popełnienia przestępstwa – zabójstwa matki. Decyzje te były motywowane zebranym materiałem dowodowym, który wskazuje na popełnienie przez niego zarzucanego mu przestępstwa oraz groźbą wysokiej kary, jak również koniecznością zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. Z biegiem czasu, kiedy już przeprowadzono wiele czynności procesowych, stosowanie wobec skarżącego tymczasowego aresztowania było motywowane głównie wysokością grożącej kary. Ponadto, podnoszono, że śledztwo nie może zostać ukończone ze względu na przyczyny niezależne od prokuratora.

Akt oskarżenia został przygotowany w listopadzie 2000 r. Sąd okręgowy skazał skarżącego na 12 lat pozbawienia wolności w kwietniu 2002 r. Wyrok ten został utrzymany przez sąd apelacyjny (grudzień 2002 r.). Skarżącemu przyznany został adwokat z urzędu w celu sporządzenia kasacji do Sądu Najwyższego (3 marca otrzymał kopię wyroku sądu apelacyjnego), który stwierdził jednak, że nie widzi podstaw do jej wniesienia (20 marca 2003 r.). Sąd apelacyjny poinformował o tym skarżącego (27 marca 2003 r.) oraz stwierdził, że kolejny adwokat z urzędu nie zostanie mu przyznany (skarżący zapoznał się z tą informacją 1 kwietnia 2003 r.).

Zgodnie z § 3 art. 84 k.p.k. obrońca wyznaczony z urzędu w postępowaniu kasacyjnym lub w postępowaniu o wznowienie postępowania powinien sporządzić i podpisać kasację lub wniosek o wznowienie postępowania albo poinformować na piśmie sąd, że nie stwierdził podstaw do wniesienia kasacji lub wniosku o wznowienie postępowania.

Pomimo iż pod rządami poprzedniego kodeksu postępowania karnego taki przepis nie występował, w polskiej procedurze karnej przyjmowano, że obrońca wyznaczony do wykonania określonej czynności procesowej, wcale nie musi jej wykonywać, jeśli uzna, że nie jest ona uzasadnione merytorycznie (m.in. postanowienie SN z 25.04.1998 r., V KZ 12/98, postanowienie SN z 17.06.1997 r., V KZ 57/97, postanowienie SN z 13.03.2002 r. II KZ 11/02).

Przyjmuje się jednak, że pomimo stwierdzenia przez adwokata wyznaczonego z urzędu brak podstaw do wniesienia kasacji, nie ma możliwości wyznaczenia oskarżonemu innego obrońcy z urzędu w celu sporządzenia i podpisania kasacji.

SN w postanowieniu z 1.12.1999 r., III KZ 139/99 (Palestra nr 2/2000, poz. 175) stwierdził: „z prawa strony do żądania, z uwagi na niezamożność, wyznaczenia jej adwokata z urzędu, nie można wyprowadzać wniosku, że sąd ma wówczas wyznaczyć adwokata wyłącznie w osobie wskazanej przez wnioskodawcę, ani też, że ma go wyznaczać dotąd, dopóki nie znajdzie się adwokat, który sporządzi kasację.”

Wskazał ponadto, że „jeżeli strona (…) występuje ponownie - z powołaniem się na niemożność poniesienia kosztów pomocy prawnej - z wnioskiem o ustanowienie jej adwokata z urzędu, gdy poprzednio ustanowiony adwokat złożył oświadczenie, że nie znalazł podstaw prawnych do wniesienia skargi, którą zlecono mu (…) sporządzić, sąd powinien merytorycznie rozpoznać ów wniosek, jeżeli wykazano i ustalono, że poprzednio ustanowiony adwokat zaniedbał swych obowiązków, albo odmówić takiego ustanowienia kolejnego adwokata z urzędu; na taką odmowę zażalenie nie służy.”

Podobnie SN wypowiedział się w postanowieniu z 1 lipca 1999 r., sygn. V KZ 33/99 (OSNKW 1999, nr 9-10, poz. 56). Taki pogląd aprobowany jest przez większość doktryny (P. Hofmański, S. Zabłocki, J. Grajewski). J. Grajewski stwierdza za Sądem Najwyższym, że „ustanowienie kolejnego adwokata z urzędu w celu wykonania jednej z czynności, o których mowa w art. 84 § 3, w sytuacji gdy poprzedni adwokat po przeanalizowaniu akt sprawy nie znalazł podstaw do sporządzenia i podpisania kasacji lub wniosku o wznowienie postępowania, możliwe jest jedynie wtedy, gdy stwierdzone zostaną zaniedbania dotychczas wyznaczonego adwokata w zakresie wykonywania zleconych mu czynności (ustalone np. w wewnątrzkorporacyjnym postępowaniu dyscyplinarnym lub też dostrzeżone przez organ sądowy z urzędu). Przyjęcie odmiennego założenia niweczyłoby cel i sens unormowania przewidzianego w treści art. 84 § 3 (SN V KZ 33/99, OSNKW 1999, nr 9-10, poz. 56).”[1]

Sąd Najwyższy uznał ponadto w postanowieniu z 1 lipca 1999 r., że adwokat może także odmówić złożenia zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia kasacji, stwierdzając, iż brak jest podstaw do złożenia zażalenia na zarządzenie o odmowie przyjęcia kasacji. Z kolei ustawa z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze (Dz.U. Nr 16, poz. 124) w art. 28 przewiduje możliwość odmówienia przez adwokata pomocy prawnej, ale tylko z ważnych powodów, o których ma obowiązek poinformować zainteresowanego. Natomiast w sprawach, w których pomoc prawna ma z mocy przepisów prawa nastąpić z urzędu, zwolnić adwokata od udzielenia tej pomocy może tylko organ, który go wyznaczył (w tym przypadku: sąd apelacyjny).

Trybunał przystępując do rozpoznania sprawy wskazał na inne poza-konwencyjne materiały regulujące dostęp do sądu, np. Podstawowe Zasady Roli Prawnika – przyjęte przez ONZ w 1990, Zalecenie Komitetu Ministrów Rady Europy R (81) 7 o środkach ułatwiających dostęp do wymiaru sprawiedliwości (pkt 4), Zalecenie Komitetu Ministrów Rady Europy R (93) 1 o skutecznym dostępie do prawa i wymiaru sprawiedliwości dla ubogich czy Zalecenie Komitetu Ministrów Rady Europy R (2000) 21.

Ponadto, przywołana została tymczasowa Rezolucja KM/ResDH (2007)75 dotycząca wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w 44 sprawach przeciwko Polsce oraz nadmiernej długości aresztów tymczasowych (przyjęta przez Komitet Ministrów w dniu 6 czerwca 2007 r. podczas 997 posiedzenia Komitetu Zastępców Ministrów) oraz Memorandum Komisarza Praw Człowieka Rady Europy z 20 czerwca 2007 r. (bliżej opisane w wyroku Kauczor przeciwko Polsce). Te dwa ostatnie dokumenty miały za zadanie pomóc Trybunału w odpowiedzi, czy w niniejszej sprawie doszło do zarzucanego naruszenia art. 5 ust. 3 Konwencji.

Przystępując do rozstrzygnięcia Trybunał wskazał na stosunek między odpowiedzialnością zawodową prawników a odpowiedzialnością państwa za naruszenia Konwencji. Trybunał podkreślił, że państwo odpowiada za działanie swoich organów. Prawnik (obrońca), nawet jeśli przyznany przez sąd, nie może być uznany za organ państwa. Stanowi to przejaw niezależności zawodów prawniczych od państwa jako fundamentu właściwych relacji między obrońcą a klientem, a jego działalność nie może zostać włączona do zakresu odpowiedzialności państwa.

Trybunał zauważył ponadto, że samo przyznanie reprezentanta procesowego nie gwarantuje skuteczności tej pomocy prawnej. Są oczywiście sytuacje, kiedy państwo nie powinno zostać bierne, kiedy problem reprezentacji procesowe został przedstawiony organom państwa. Trybunał uznał, że będzie to zależało od okoliczności, czy w danej sprawie udzielona pomoc (i reprezentacja) prawna będzie mogła zostać uznana za praktyczną i skuteczną.

Z uwagi na znaczenie dostępu do sądu (jako elementu prawa do sądu) w społeczeństwie demokratycznym, możliwość jego ograniczeń musi spełniać pewne określone wymogi. Przede wszystkim Trybunał podkreślił, że w zakresie regulacji dostępu do sądu państwa-strony Konwencji cieszą się pewnym marginesem swobody. Konieczne jest jednak, aby ograniczenie dostępu do sądu nie naruszało istoty tego prawa, było wprowadzone w celu realizacji konkretnego celu oraz pozostawało w proporcjonalnym związku ze środkami przyjętymi do jego realizacji.

Sam przymus adwokacko-radcowski przy sporządzeniu kasacji do Sądu Najwyższego został przez Trybunał uznany za zgodny z Konwencją. W niniejszej sprawie sąd apelacyjny umożliwił skorzystanie skarżącemu z obrońcy z urzędu w celu sporządzenia kasacji, który zgodnie z obowiązkiem płynącym z art. 84 § 3 k.p.k. poinformował sąd, że nie widzi podstaw do jej wniesienia.

Trybunał przywołał postanowienie SN z 17 czerwca 1997 (V KX 57/97), zgodnie z którą SN uznał, że rola obrońcy z urzędu powinna być rozumiana jako zobowiązanie go udzielenia wszechstronnej pomocy prawnej dla strony. Uznał, że dopuszczalnym jest, żeby obrońca z urzędu odmówił sporządzenia oraz wniesienia kasacji, co znajdowało oparcie w dotychczasowym orzecznictwie SN.

Trybunał przywołał przy tym ustalenia z wyroków Staroszczyk oraz Siałkowska przeciwko Polsce, że państwo musi zapewnić równowagę między, z jednej strony, skutecznym dostępem do sądu a niezależnością zawodów prawniczych z drugiej strony. Fakt, że obrońca z urzędu może odmówić reprezentacji strony przed najwyższą instancją sądową, nie może zostać uznane za równoznaczne z taką odmową pomocy prawnej, która byłaby niezgodna z wymogami art. 6 Konwencji.

Wskazał przy tym na postanowienie SN z 26 lutego 2002 r. (III KZ 87/01), który uznał, że pomimo odmowy obrońcy z urzędu do sporządzenia kasacji, upływ czasu pozostałego czasu do jej wniesienia powinien być tak uregulowany, żeby nie pozbawiał on możliwości oskarżonego do jej wniesienia. W związku z tym, w przypadku odmowy jej sporządzenia, termin do wniesienia kasacji zaczyna biec od daty, kiedy oskarżony został poinformowany o odmowie obrońcy, a nie od dnia, kiedy obrońcy dostarczono wyrok sądu II instancji.

Trybunał stwierdził, że trudno w przypadku sprawy Kulikowskiego uznać, tak jak miało to miejsce w sprawie Siałkowska przeciwko Polsce, że skarżący znalazł się w sytuacji, gdzie do sporządzenia i złożenia kasacji pozostało mu na tyle niewiele czasu, że nierealistycznym było jej skuteczne wniesienie.

Trybunał przychylił się do stanowiska, że art. 6 Konwencji nie wymaga zapewnienia przez państwo skutecznej pomocy prawnej przy wniesieniu kasacji do SN, jeśli poprzedni obrońca wskazał, że nie ma ku temu podstaw.

Trybunał uznał jednak, że sąd apelacyjny był zobligowany do poinformowania skarżącego o tym, że termin do wniesienia kasacji do SN zaczyna biec na nowo od momentu, gdy dowiedział się o odmowie obrońcy z urzędu. Sąd apelacyjny nie wywiązał się jednak z tego obowiązku, w czym Trybunał dopatrzył się naruszenia art. 6 Konwencji. Uznał, że w niniejsze sprawie polska procedura karna wykazała pewne niedostatki, które skutkowały tym, że skarżący nie był świadom, że termin do wniesienia kasacji zaczął biec od nowa. To zaniedbanie w ocenie Trybunału sprawiło, że dostęp do Sądu Najwyższego nie był zabezpieczony w należyty sposób.

Do wyroku zgłoszone zostały dwa zdania konkurujące, w których sędziowie, którzy je składali uznali, że uzasadnienie Trybunału jest w ich ocenie niewystarczające. Wydaje mi się, że dalej idące jest zdanie sędziego Mijovic, który problemu prezentowanego przez komentowaną sprawę upatruje nie jedynie w sprawach karnych, ale także w cywilnych oraz administracyjnych. W jego ocenie sprawa tak stanowi przykład poważnego problemu w całym schemacie pomocy prawnej stworzonym przez polskie prawo. Obecnie obowiązujący wzór udzielania pomocy prawnej (kiedy warunkiem przydzielenia kolejnego adwokata z urzędu jest stwierdzenie w odrębnym postępowaniu dyscyplinarnym zaniedbania przez niego swoich obowiązków poprzez odmowę złożenia kasacji) jest jego zdaniem bardzo oddalony od tego co można byłoby uznać za wystarczające dla zapewnienia skutecznego dostępu do sądu.

Jego zdaniem obecny schemat dostępu do sądu oraz zasad jego ograniczania powinien być w dalszym ciągu rozwijany. Postuluje on podjęcie „kroku naprzód” w celu „krytyki pojęciowego chaosu i zamieszania związanego z krajowymi regułami przyznawania pomocy prawnej”. Zdaniem sędziego Mijovic prawo polskie nie tworzy żadnych standardów w odniesieniu do jakości pomocy prawnej, które powinny towarzyszyć odmowie prawnika w sprawie sporządzenia kasacji. W jego ocenie decyzja o tym, czy istnieją podstawy do wniesienia kasacji oraz czy rokuje ona powodzenie nie powinna być podejmowana przez obrońcę wyznaczonego z urzędu. Taka decyzja jego zdaniem jest arbitralna, nieprzewidywalna i stanowi charakter swoistego prejudykatu. Sędzia Mijovic wyraził zatem zapatrywanie, że to właśnie w tych niedociągnięciach polskiego systemu pomocy prawnej tkwi naruszenie art. 6, a nie w niedoinformowaniu skarżącego o zmianach liczenia terminu do wniesienia kasacji w jego sprawie.

Sprawa Kulikowski przeciwko Polsce stanowi kolejną z polskich spraw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, przy okazji której Trybunał po raz kolejny wypowiedział się negatywnie odnośnie do reguł rządzących zasadami pomocy prawnej z jednej strony a dostępem do sądu z drugiej. Nie do końca przekonująca wydaje się argumentacja, na którą powołał się Trybunał, upatrując naruszenia jedynie w fakcie niedoinformowania go, że termin do wniesienia kasacji w jego sprawie zaczął biec na nowo. Prawdopodobnie Trybunał przy kolejnych orzeczeniach w podobnych sprawach zdecyduje się podzielić stanowisko zaprezentowane przez sędziego Mijovic.



Barbara Grabowska




--------------------------------------------------------------------------------


[1] J. Grajewski, L.K. Paprzycki, S. Steinborn, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Tom I (art. 1-424). Zakamycze, 2006.