Komentarz do dokumentu: Kaprykowski (Orzeczenia)
Autor: Monika Zalewska Data dodania: 2009-09-15 19:02:23
W omawianej sprawie Europejski Trybunał Praw Człowieka pochylił się nad problemem ochrony praw osób pozbawionych wolności. Wyrok ten z pewnością stanowi istotny krok w wypracowywaniu wspólnych standardów oraz prawidłowych praktyk penitencjarnych.
Stroną skarżącą w procesie jest Robert Kaprykowski, recydywista, odsiadujący wyroki w kilku zakładach w Polsce. Od 1996 r. skarżący cierpi na liczne schorzenia, począwszy od epilepsji i demencji, po wrzody i syfilis. Nadano mu I grupę inwalidzką. Kaprykowski twierdzi, że zważywszy na stan jego zdrowia, zaoferowana mu w okresie izolacji pomoc medyczna nie była wystarczająca. ETPC rozważał, czy w danej sytuacji doszło do naruszenia art.3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, a konkretnie, czy niezapewnienie odpowiedniej opieki medycznej, można potraktować jako nieludzkie lub poniżające traktowanie.
Należy podkreślić, że prawa osób pozbawionych wolności (izolowanych w celach zapobiegawczych lub represyjnych) coraz częściej są przedmiotem dyskusji. Z jednej strony, pojawiają się głosy (w większości populistyczne) o potrzebie zaostrzenia rygorów w więzieniach, które obecnie przypominają raczej „sanatoria” czy też „wczasowe hotele”[1], gdzie szerzy się demoralizacja i brak posłuchu dla prawa. Z drugiej strony, organizacje broniące praw człowieka biją na alarm o tragicznym stanie służb medycznych w polskich więzieniach.[2]
Druga grupa dyskutantów powołuje się na akty prawa międzynarodowego, którymi Polska jest związana, z racji wstępowania w różne struktury organizacyjne. Już w art. 5 Deklaracji Praw Człowieka z 1948 r. zakazano torturowania, karania i traktowania w okrutny, nieludzki lub poniżający sposób. Normę te powtórzono w art. 7 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Prawdziwym przełomem okazało się jednak stworzenie Wzorcowych Reguł Minimum Postępowania z Więźniami (1973 r.) oraz Europejskich Reguł Więziennych (1987 r. i 2006 r.), które ukształtowały obecny system penitencjarny.
Robert Kaprykowski, a także inni osadzeni w polskich więzieniach, korzystają z ochrony art. 41 ust. 4 Konstytucji RP[3]. Ponadto, zgodnie z zasadą równości, mają prawo do ochrony zdrowia, niezależnie od ich sytuacji materialnej (art. 68 Konstytucji) czy statusu prawnego[4]. Chroni ich również ustawa o zakładach opieki zdrowotnej z 1991 r. (zgodnie z art. 69 ust.2.[5]) oraz szereg innych aktów zawartych w Karcie Praw Pacjenta. Co więcej polski Kodeks Karny Wykonawczy jednoznacznie wskazuje, że skazany zachowuje swoje prawa i wolności obywatelskie (art. 4 § 2), w tym prawo do odpowiednich świadczeń zdrowotnych (art. 102 pkt. 1 i 105).
Dopiero mając w świadomości fakt, że w świetle prawa polskiego, jak i międzynarodowego, osadzony nie jest pacjentem „drugiej kategorii”, można spojrzeć obiektywnie na powyższe orzeczenie. Bez wątpienia Robert Kaprykowski był człowiekiem schorowanym, który wymagał stałej opieki medycznej, specjalistycznych leków oraz odpowiednich warunków bytowania, o czym zgodnie informowali kolejno powoływani biegli. Kiedy w wyniku ataków padaczkowych pojawiły się halucynacje i zaniki pamięci, wskazywano nawet na potrzebę przeprowadzenia operacji mózgu. Mimo tych wszystkich istotnych sygnałów, służby więzienne dopuściły się szeregu zaniedbań, które wytknął im Trybunał. W okresie kiedy skarżący przebywał w izolacji, tylko dwa razy przewieziono go do jedynego w Polsce aresztu śledczego z oddziałem neurologii. Później jednak przeniesiono go na oddział ogólny w Poznaniu, gdzie jego ataki zaczęły się nasilać, a skargi do administracji więziennej uznawano za bezzasadne.
Najbardziej oburzający argument rządu polskiego wskazywał na fakt, że stały nadzór nad skarżącym sprawowali współosadzeni, którzy jak się później okazało ignorowali jego ataki i nie służyli Kaprykowskiemu pomocą. Tymczasem zgodnie z art. 18d. ustawy o zakładach opieki zdrowotnej osobą wykonującą zawód medyczny może być jedynie osoba uprawniona do świadczeń medycznych oraz posiadająca fachowe kwalifikacje.
Kolejnym istotnym naruszeniem jest fakt, że zmiana leczenia farmakologicznego nastąpiła bez konsultacji ze specjalistą, co kłóci się m.in. z regułą 26 ust.2. ERW z 1987 r., zgodnie z którą więźniów chorych, wymagających leczenia specjalistycznego, oddaje się pod opiekę personelowi mającemu odpowiednie wykształcenie.
Wydaję mi się jednak, że najbardziej istotną kwestią w tej sprawie jest brak poszanowania dla godności człowieka, którego umieszczono w pomieszczeniu ze zdrowymi współwięźniami, co narażało go na poniżenie i upodlenie. Tymczasem osoba pozbawiona wolności powinna być traktowana w sposób humanitarny, z uwagi na jej przyrodzoną, niezbywalną godność. Godność ta nie może być naruszalna, gdyż stanowi źródło wszelkich praw i wolności (art. 30 Konstytucji), co gwarantuje urzeczywistnienie zasady demokratycznego państwa prawa.
W omawianej sprawie niewątpliwie doszło do naruszenia art.3 Konwencji. Nie zapewniono skazanemu niezbędnej opieki czyli takiej, która byłaby oparta na naukowo sprawdzalnych i akceptowalnych metodach.[6] Ciągłe poczucie strachu w jakim żył, mogło nadłamać jego poczucie wartości i odporność psychiczną. Zgodnie z obecnymi wytycznymi kara pozbawienia wolności jest sama w sobie na tyle dotkliwa, że nie powinno się niepotrzebnie zwiększać cierpienia skazanych. Poprzez niwelowanie różnic między życiem na wolności a życiem w więzieniu, należy pomagać osadzonym w odzyskiwaniu równowagi psychicznej i szacunku do siebie samego (reguła 64 i 65 ERW 1987 r.). Każde umyślne działanie funkcjonariusza państwowego zadające skazanemu ostry ból lub cierpienie, fizyczne lub psychiczne, w celu zastraszenia czy ukarania, powinno być definiowane jako tortury lub okrutne, nieludzkie lub poniżające traktowanie[7].
Państwa, które zobowiązały się do przestrzegania międzynarodowych standardów winny egzekwować ich realizację, tak aby zapobiegać degradacji człowieka, która utrudnia jego późniejszą readaptację społeczną. Cel ten może być osiągnięty poprzez wprowadzanie odpowiednich środków legislacyjnych, a także organizację szkoleń funkcjonariuszy służby więziennej, również medycznej[8]. Personel powinien być stale zachęcany do pozytywnego stylu zarządzania oraz zaangażowania w wypełnianie swoich obowiązków (reguła 52 ERW 1987 r.). W zaistniałej sprawie za zaniedbania instytucji odpowiada państwo, którego podstawowym obowiązkiem jest poszanowanie i ochrona godności człowieka oraz zapobieganie niehumanitarnym aktom.
ETPC przyjął podobną argumentację. Zaznaczył, że państwo nie miało obowiązku zwolnienia skazanego z odbywania kary, ale powinno mu zapewnić warunki nie uwłaczające godności. Skazany z racji swoich ataków, po których często tracił przytomność i moczył się, zajmował pozycję niższą względem innych więźniów. Traktowano go w sposób instrumentalny, co potęgowało w nim poczucie bezradności i cierpienie wynikające z choroby. Państwo mogło umieścić go w specjalistycznym zakładzie w Gdańsku, ale tego nie czyniło. Za to kilkunastokrotnie przewożono go na długie dystanse, co powodowało negatywne skutki dla jego zdrowia. Ponadto argumentacja rządu, o niewykorzystaniu środków krajowych przed wniesieniem skargi (zgodnie z art.35 Konwencji) została przez Trybunał odrzucona. ETPC podkreślił, że zapewnione przez władze środki odwoławcze miały charakter iluzoryczny, czysto teoretyczny. Z tychże powodów państwo zostało zobowiązane do zapłaty wskazanej sumy za doznaną przez skarżącego szkodę niemajątkową.
Przywołane orzeczenie przypomina inny wyrok ETPC w sprawie Musiał przeciwko Polsce (skarga nr 2830/06) dot. wykonywania tymczasowego aresztowania wobec osoby chorej psychicznie wymagającej stałej opieki psychiatrycznej. Trybunał rozstrzygał kwestię czy stan zdrowia skarżącego był do pogodzenia z pozbawieniem wolności w zakładzie przeznaczonym dla zdrowych osadzonych. W końcowym orzeczeniu potępił brak zaangażowania organów polskich w poprawę i humanizację warunków aresztu.[9]
Podsumowując należy stwierdzić, że państwo ma obowiązek zapewnić ochronę zdrowia fizycznego i psychicznego osadzonych poprzez zastosowanie leczenia o takiej samej jakości i o takim samym standardzie, jaki dostępny jest pozostającym na wolności. Tortury i nieludzkie traktowanie, kiedyś powszechnie akceptowalne, współcześnie powinny być bezwzględnie karane. Leży to w interesie całego społeczeństwa, gdyż wzrost poczucia wartości sprzyja readaptacji więźnia, co skutecznie zapobiega recydywie. Warunki życia w więzieniach muszą spełniać minimalne standardy odpowiadające zasadzie godności ludzkiej. W przypadku gdy stan zdrowia osadzonego zagraża jego życiu, należy umieścić go w zakładzie, gdzie zapewni mu się specjalistyczną opiekę, a w przypadku ciężkiej choroby należy zawiesić postępowanie lub odroczyć odbywanie kary.[10] Ponadto pobudzanie prohumanistycznych postaw wśród personelu więziennego sprzyja skróceniu długiego procesu dostosowywania polskiego systemu penitencjarnego. Niewątpliwie wyrok w sprawie Kaprykowski pomoże w kształtowaniu prawidłowych metod postępowania z więźniami.
Monika Zalewska
-------------------------------------------------------------
[1] Dlaczego utrzymujemy więźniów, bandytów i pijaków? http://www.swiatpl.com/
[2] M.Mamoń, Rzecznik broni więźniów http://miasta.gazeta.pl/ (data: 2008-11-12)
[3] Każdy pozbawiony wolności powinien być traktowany w sposób humanitarny.
[4] Reguła 40.3. ERW 2006: Więźniowie mają dostęp do ogólnokrajowych usług opieki zdrowotnej i nie są w tym zakresie dyskryminowani ze względu na ich sytuację prawną
[5] Do zakładów opieki zdrowotnej utworzonych przez Ministra Sprawiedliwości dla osób pozbawionych wolności przepisy ustawy stosuje się odpowiednio przy uwzględnieniu ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny wykonawczy i ustawy z dnia 26 kwietnia 1996 r. o Służbie Więziennej oraz wydanych na ich podstawie przepisów.
[6] Definicję niezbędnej opieki zdrowotnej przyjęto w czasie konferencji WHO i UNESCO w 1978 r., w: A. Łopatka, Jednostka, jej prawa człowieka, Warszawa 2002, s.226
[7] Konwencja ONZ w sprawie zakazu okrutnego stosowania tortur oraz innego, okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania lub karania z 1984 r.
[8] Zgodnie z Zasadami etyki medycznej odnoszącymi się do roli personelu służby zdrowia, w szczególności lekarzy, w ochronie więźniów i osób aresztowanych przed torturami oraz innym okrutnym, nieludzkim lub poniżającym traktowaniem albo karaniem. Rezolucja Zgromadzenia Ogólnego ONZ 37/194 z dnia 18 grudnia 1982 r., a także Zaleceniami Komitetu Ministrów Rady Europy nr R (98) 7 dotyczącymi aspektów etycznych i organizacyjnych opieki zdrowotnej w więzieniach
[9] Przegląd orzeczeń Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawach polskich, Styczeń-luty-marzec 2009, dostępny na stronie: www.ms.gov.pl
[10] Co przewiduje m.in. art. 15 §2 i art. 150 §1 Kodeksu Karnego Wykonawczego.