"Poszukując odpowiednich relacji miedzy prawem do informacji i wolnością wypowiedzi, a prawem do prywatności osób publicznych nie można opierać się na rozwiązaniach anglosaskich wyraźnie przyznających pierwszeństwo tym pierwszym wartościom, gdyż zakres prawa do wolności wypowiedzi trzeba rozważać przy uwzględnieniu tradycji i poczucia tolerancji w danym społeczeństwie". (...)
Poprzez działania prowokujące zainteresowanie mediów, osoby prowadzące działalność publiczną lub pełniące funkcje publiczne "dobrowolnie pozbawiają się części swojej prywatności przez co, co najmniejw sposób dorozumiany, udzielają zgody na informowanie o ich życiu osobistym. Zgoda taka nie może być jednak utożsamiana z udzieleniem zezwolenia na ujawnianie wszystkich faktów należących do sfery ich życia prywatnego. Fakt udzielenia zgody w tej postaci iewentualny jej zakres podlegają ustaleniu w oparciu ozindywidualizowane okoliczności danej sprawy". (...)
W każdym jednak wypadku "konieczne jest wykazanie związku pomiędzy wykonywaną działalnością publiczną, a opublikowanym wizerunkiem, czy informacją o prywatnym charakterze. Musi więc istnieć zależność między zachowaniem danej osoby w sferze publicznej, a jej zachowaniem w sferze prywatnej".
TreĂĹÄĹ:
Komentowane orzeczenie Sądu Najwyższego zostało opublikowane ...